Wzięli i opisali...

Chciałaby, aby społeczność dowiedziała się o tym, co ostatnio wydarzyło się w szpitalu, a objęte jest tajemnicą, za którą odpowiedzialne są osoby na stanowisku. To przekracza już wszystko, co możliwe, że taki dyrektor techniczny wydaje taką decyzję. To świadczy tyko o jego naiwności i niech nie myśli, że skoro jest emerytowanym wojskowym, to może podejmować takie decyzje

Pociski w tekturze

Wzięli i opisali... / Pociski w tekturze

Przejdźmy do sedna sprawy. Otóż ostatnio na terenie budowy łącznika znaleziono niewypał z czasów wojny i decyzją podjętą przez tego pana został on przeniesiony przez pracownika w pudełku tekturowym do garaży na terenie szpitalu i nikt nie został o tym powiadomiony. A powinna wiedzieć choćby policja.
Nie wyobrażam sobie, co mogło się stać, gdyby ten niewypał wybuchł. Kto za to by wtedy odpowiadał? Tylko pracownik? Chciałabym żeby o tych decyzjach dowiedziała się cały nasz powiat i nie tylko. Proszę o interwencje w tej sprawie i powiadomienie odpowiednich władz. Mam również nadzieję, że za te błędne decyzje i zatajenie tak ważnej sprawy i zagrożenia życia ten Pan odpowie. Również chciałabym dowiedzieć się, co na to starosta Tarczyński? I czy starostwo dalej będzie taić to, co dzieje się w szpitalu i zezwalać na wszystko, co niezgodne z zasadami prawa. Wszyscy pracownicy są tą sprawą bardzo poruszeni i zbulwersowani, więc chciałabym, żeby redakcja zajęła się wyjaśnieniem tej sprawy.

Numer: 2012 27   Autor: Pracownica szpitala i nie tylko (personalia znane redakcji)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *