Wzięli i opisali...

Droga Redakcjo, do napisania tego listu zmusiła nas sytuacja mająca miejsce w szkole podstawowej w Dębem Wielkim Wielkim. Dzisiejszego dnia w naszej szkole odbyło się tajne zebranie, niestety nie wynikające z decyzji dyrektora Reka, lecz rodziców dzieci kl. I c uczęszczających do tej szkoły, którzy – jak się okazuje – rządzą dyrektorem i szkołą

Szkoła przymusu

Wzięli i opisali... / Szkoła przymusu


Spór idzie o to, kto ma chodzić na ranną zmianę a kto na popołudnie (tj. od godz. 10.45-16.10). Zdaniem dyrektora Reka to kl. Ic przysługuje zmiana popołudniowa, bo są tam same 7-latki i jest to klasa najmniej liczna (24 uczniów). A ranne klasy to Ia, gdzie są same 6-latki oraz Ib, gdzie są dzieci mieszane (6,7-latki dzieci dojeżdżające oraz że jest to klasa najliczniejsza – 29 uczniów.
I tak było do tej pory, ale nadszedł czas wojny, gdzie rodzice kl. Ic (nielicznych dzieci mieszkających w Dębem Wielkim Wielkimi mających szkołę pod nosem) nie szanują tej decyzji i narzucają swoje warunki. Pan dyrektor przez rodziców kl. Ic jest zastraszany (są nasyłane komisje, sanepid, jest straszony sądem). Również wychowawca kl. Ib boi się powiedzieć własne zdanie, gdyż nie chce stracić pracy. Jednym słowem rodzice dzieci kl. Ic trzęsą szkołą, dyrektorem i nauczycielami. W klasie Ib jest grupka dzieci, które mają daleko do szkoły, jedno z nich nawet 4,5 km i wypowiedź rodziców tego dziecka nie była brana wcale pod uwagę, bo rodzice kl. Ic to dębiacy, którzy nie liczą się z tymi, co dojeżdżają. Bo ich zdaniem może jeździć autobusem i siedzieć w szkole od godz. 7.30 do godz. 16.10. A co ciekawsze, dziecko to ma ok. 2 km do przystanku autobusowego i rodzice z tego powodu dowożą dziecko sami.
A poza tym dzieciom dojeżdżającym przysługuje zmiana ranna, ale nie jest to brane pod uwagę. Gdy rodzice tego dziecka mieli możliwość zdecydowania, na którą zmianę ma chodzić, to rodzice kl. Ic na to się nie zgodzili, a dyrektor wziął ich stronę.
Droga Redakcjo, kto więc rządzi szkołą: rodzice dzieci kl. Ic czy dyrektor? Jak widać o wszystkim decydują rodzice dzieci kl. I c. Gdzie w tym wszystkim sens i gdzie władza, która powinno zrobić z tym wszystkim porządek?
Gdzie my mamy szukać pomocy, jeżeli kl. Ic się z nami nie liczy i tylko to co oni sami zadecydują jest święte i nie do ruszenia. Na jakiej podstawie tak się dzieje? I gdzie my mamy szukać pomocy? Czy rodzice dzieci kl. Ic mają prawo decydowania w tej kwestii czy dyrektor tej szkoły? W kl. Ia również są dzieci które mają „daleko” do szkoły, ale z racji że są to 6-latki powinna przysługiwać im ranna zmiana. A co ciekawsze pani, która ma dwoje dzieci w kl. I (7,6-letnie) jedno z dzieci zapisała do kl. Ia (na rano), natomiast drugie dziecko do kl. Ic (na popołudnie) i bez problemu dowozi je do szkoły, a teraz robi z tego wielki problem. Jakoś wcześniej jej to nie przeszkadzało. A teraz robi wielkie zamieszanie....
Jednym słowem w szkole podstawowej w Dębem Wielkim Wielkim są łamane przepisy. Dlaczego? Z pewnych źródeł wiemy, że dyrektor Rek ma układy z rodzicami kl. Ic, ale się do tego publicznie nie przyzna, gdyż zostałby zlinczowany. Z początkiem roku szkolnego 2011/12 dał nam słowo, że nasze kl. Ib i Ia będą na stałe klasami rannymi, ale okazało się, że to tylko puste słowa, wręcz kłamstwa. Dlaczego nasze dzieci muszą przez to cierpieć? Dlaczego nie może być tak, jak dotychczas?
Bardzo prosimy o nagłośnienie tej sprawy. W Was cała nasza nadzieja!

Numer: 2012 25   Autor: Rodzice kl. Ia i Ib





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *