W sobotę 8 stycznia 19-letni Łukasz Wasążnik poszedł do kolegi w Chrominie (gm. Borowie). Ok. 16.00 wyszedł i słuch po nim zaginął
Znaleźli martwego
Zaniepokojona rodzina powiadomiła pałolicję, która zarządziła poszukiwania zaginionego, od szpitali począwszy. Eskalacja akcji postępowała – w poniedziałek oddziały policji i straży penetrowały gminę Borowie. W następnych dniach teren poszukiwań rozszerzał się sukcesywnie. Do akcji włączały się zorganizowane grupy, poszukiwania prowadzone były również spontanicznie. Kiedy nie dały one rezultatu, zwrócono się o pomoc do władz sąsiedniej gminy Latowicz. 14 stycznia osiem jednostek OSP pod kierunkiem kpt. Artura Zalewskiego z mińskiej KP PSP oraz inspektora gminnego OSP Krzysztofa Borówka przeszukało lasy, wyrobiska i cieki wodne w południowej części gminy. Sprawdzano wszystkie doniesienia o pobycie osobników o podobnym rysopisie, m. in. w Jeruzalu, w okolicy Seroczyna i innych miejscowościach. W operacji wzięło udział ponad 500 strażaków, a jej zasięg objął kilka gmin... I znów bez rezultatu.
We wtorek 18 stycznia, w samo południe, otrzymaliśmy smutną informację - poszukiwany przez mińską i garwolińską policję Łukasz Wasążnik został odnaleziony, ale niestety - martwy.
Numer: 2005 04
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ