W powiecie mińskim

Lubią państwo baśnie? Wiem, że nawet bardzo, a szczególnie te wzięte z życia, bo tylko ono może napisać tak ciekawy scenariusz. Tę plugawą historię też napisało życie, a właściwie śmoki spod ciemnej, choć też wesołej gwiazdy

Śmocze interesy

Żyło w wesołej krainie wścibskie brzuchate i pokręcone śmoczysko. Czego się nie dotknęło – zepsuło, gdzie by nie poszło – nasmrodziło. Wszyscy mieli dość bestii, ale nie chcieli ruszać łajna, by doszczętnie nie zatruło okolicy. Po wyborczej klapie determinacja śmoka radykalnie wzrosła. Chciał się za wszelką cenę odegrać na zwycięzcy z mińskiej ziemi. Opluwanie w znieczulaczu nie dawało efektu, by każdy brał go do ręki z obrzydzeniem, nie mówiąc o czytaniu. Okazja do rewanżu przyszła w ostatnich dniach października. Od śmoczycy-solidaruchy dostał cynk, że w Mieni biesiadują powiatowi dyrektorzy, w tym Tadeusz S. – jeden z głównych sztabowców wybranego posła. Doniósł więc śmok policji co i jak, a potem razem ze stróżami prawa pojechał łapać złoczyńców, jakby policjanci nie mieli nic lepszego do roboty. Nawet przypomniał im o alkomacie, by dokładnie zbadać stopień pijaństwa ludzi starosty. Niech no alkomat wykaże choć promil po lampce szampana, to on – śmok spowoduje, że wylecą z roboty na zbity pysk, a Mroczkowi postawi zarzut, że zatrudniał w instytucjach opiekuńczych samych pijaków.
I tutaj już koniec baśni, bo rzeczywistość ją przerosła i zaczęła skrzeczeć na całą okolicę. Wykorzystany do brudnej roboty radny K. już następnego dnia składa do starosty pismo, w którym żąda natychmiastowego rozwiązania stosunku pracy z Tadeuszem Sobotką w trybie art. 52 KP. Za co? Z informacji radnego wynika, że oskarżony o pijaństwo wicedyrektor DPS w Mieni nadal jest w pracy i... przyjmuje życzenia imieninowe. Wywołany przez radnego skandal ma podtekst jak najbardziej polityczny, bo przecież Sobotka należy do Platformy. Mroczek jest jej powiatowym szefem i posłem, więc radny sugeruje, by te związki nie rzutowały na załatwieniu sprawy. Pisze to z takim przekąsem, jakby już było pewne, że żadnemu z uczestników biesiady nie spadnie włos z głowy.
- W gabinecie dyrektor Wilkowej spotkali się dyrektorzy DPS-ów z dyrektorem PCPR, by omówić organizację dnia pracownika socjalnego – tłumaczy całe zajście Tadeusz Sobotka. Już mieli się rozejść, gdy ktoś złożył mu życzenia imieninowe. Wszyscy zaśpiewali sto lat i wypili łyk szampana. Normalny obyczaj wśród cywilizowanych ludzi. I wtedy wpadli policjanci z jakimś brzuchaczem. Rozglądali się, jakby trafili na popijawę, a jeden z policjantów (dość młody) podtyka Barbarze Wilk alkomat, rycząc – dmuchaj! Nie wierzyłem własnym oczom i uszom, że tak śmiał potraktować kobietę przed emeryturą – opowiada wzburzony Sobotka.
To przykre, że policjanci muszą zajmować się takimi sprawami, ale musimy reagować na imienne doniesienia – twierdził w piątek 4 listopada komendant Pergoł.
Właśnie kończyły się przesłuchiwania policjantów i uczestników incydentu. Gdyby rzeczywiście udowodniono przekroczenie prawa (picia alkoholu w miejscu pracy), sprawa znajdzie swój finał w sądzie grodzkim. Jednak – jak już ustalono – był tylko szampan, który tuż po wypiciu może dać pozytywny efekt na alkometrze (nawet do 0,6 promila).
Sprawą Mieni zarząd powiatu zajął się w poniedziałek, 7 listopada. Nikt nie został zwolniony z pracy, nikomu nie postawiono zarzutu o picie alkoholu, ale - żeby nie wiązać rąk przyszłemu zarządowi – ostateczną decyzję pozostawiono nowym władzom powiatu.
- Jeśli nawet wypicie kieliszka szampana, co wykazały ustalenia policji, nazwać incydentem, to nie miał on wpływu na pracę dyrektorów DPS-ów, a szczególnie dyrektor Barbary Wilk – podsumował całe zajście starosta Czesław Mroczek. Taka jest też opinia pozostałych członków zarządu. Mamy nadzieję, że i naszych czytelników, którzy brzydzą się śmoczymi metodami załatwiania prywatnych czy politycznych interesów.

Numer: 2005 46   Autor: J. Zbigniew Piątkowski, współpraca B. Abratowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *