Szanowny Panie Redaktorze, jak się Pan domyśla, list wydrukowany w ostatnim wydaniu pt. Interesy CKU zbulwersował wszystkich pracowników mojej szkoły i nie należy się temu dziwić. Autorka listu (podobno nasza koleżanka) zrobiła nam wielkie świństwo, obrzucając nas fałszywymi oskarżeniami. Gdyby podawane przez nią argumenty były choć w części zasadne, nie wstydziłaby się podpisać oficjalnie
Wtóre interesy

Jestem osobą uczciwą i nie mam sobie nic do zarzucenia. Pracuję w CKU od ponad 12 lat, robię wszystko, by moi uczniowie choć trochę polubili i zrozumieli matematykę. Jeśli zaproponuję uczniom jakieś dodatkowe zajęcia, by mieli szansę na zdanie matury, napisze do tego projekt itd. to kto na Boga ma za nich uczyć – nauczyciele z Pięknej? Pewnie, że ja. Czy to znaczy, że kręcę na boku lewe interesy? Czy to, że my nauczyciele walczymy o niezależność naszej szkoły jest złe? A gdyby do innej szkoły w Mińsku Mazowieckim wprowadzono ZSA Janów, któremu obiecuje się, że będzie głównym administratorem budynku, to pracownicy i uczniowie siedzieliby cicho? Wątpię.
To starosta od początku grał nieczysto, obiecując nam co innego, a radzie pedagogicznej Janowa co innego. Kiedy na jednym ze spotkań ktoś powiedział, że decyzje już dawno zapadły i niepotrzebnie podnosimy krzyk, nie wierzyłam, że może to być prawda. A jednak (...)
Nie chcę jednak wdawać się w bezsensowne polemiki na łamach prasy, które do niczego nie prowadzą (jak Kaczyńkiego z Tuskiem). Chciałabym wiedzieć, kto tak nas zmieszał z błotem, by móc osobiście wyrazić swoje stanowisko. Wiem, że etyka zawodowa może Panu nie pozwolić zdradzić kim jest ta moja rzekoma koleżanka. (...) Osobiście nie szukam rozgłosu. Chciałabym tylko w spokoju skupić się wreszcie na pracy .
Pozdrawiam (to tylko część listu,
więc nazwiska nie ujawnimy).
Droga pani Aniu X, jestem aktualnym uczniem CKU. Na całe to zamieszanie patrzę nie z punktu nauczycieli ani radnych, lecz jako słuchacz tejże szkoły.
Czytając pani list w CS nr 16 pt. „Interesy CKU” największą radość sprawił mi fakt, że pani już tam nie uczy, no na pewno nie była pani dobrym pedagogiem, skoro nie leży pani na sercu dobro słuchaczy. Pragnąc ustosunkować się do pani artykułu, w którym próbuje pani udowodnić, że „największą bzdurą jest to, że CKU jest czynne w tygodniu”, to moje zdanie jest diametralnie różne, ponieważ średnio raz w tygodniu jestem bywalcem biblioteki, szukając materiałów do prac kontrolnych. Przemnoży pani to sobie przez ilość słuchaczy i sama sobie odpowie czy CKU jest czynne w tygodniu.
Po drugie w tygodniu nauczyciele tegoż CKU nieodpłatnie udzielają indywidualnych konsultacji. Korzystam z nich minimum godzinę w miesiącu, czyli co najmniej dziesięć godzin w roku szkolnym. Jeżeli pomnożyć to przez liczbę słuchaczy, wówczas wychodzi całkiem pokaźna liczba godzin. Gdy CKU nie będzie czynne w tygodniu, nie będzie darmowych konsultacji, a słuchacz będą zmuszeni do płatnych korepetycji. Być może chodzi pani o to, by też załapać się na część z tych godzin i dorobić sobie do emerytury.
Poza tym w tygodniu odbywają się też sesje egzaminacyjne, co nie ulega wątpliwości jest bardzo korzystne dla słuchaczy, ponieważ pozwala rozłożyć te egzaminy w czasie.
W innym miejscu pisze pani „A zresztą, i tak szkoła już za kilka miesięcy zmieni swoją tożsamość zgodnie z nową ustawą...” co oznacza, że nie bardzo jest pani zorientowana w temacie. Jeżeli się pisze, że dzwonią w kościele, to warto wiedzieć, w którym.
Numer: 2012 17 Autor: Tadeusz Dróżdż
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ