Mińsk Mazowiecki muzyczny
Sobotnie zamieszki gitarowe okazały się nad wyraz udane. Młodzi opanowali bibliotekę, a potem poprowadzili widownię po rozdrożach światowej muzyki
Opętani dźwiękami
Gospodarz spotkania Tomasz Hryciuk zaprosił wszystkich do wspólnego muzykowania i wymiany doświadczeń. Na początek wraz z zespołem Dragonplag zaprezentował nowy kawałek „Malinowo”, ale oczywiście nikogo nie trzeba było specjalnie do wspólnej zabawy zachęcać. Utworem „Hoochie Coochie man” rozbujał zebranych młody bluesman Mateusz Gierdal. Gitary elektryczne zostały potem na krótko zastąpione subtelnym dźwiękiem gitary klasycznej. Chwilę relaksu, przy utworach „Taniec renesansowy”, Etiuda Mauro Julianego oraz „Every breath you take” zapewnili Anna Dworecka, Tomasz Bereda oraz Piotr Lorbiecki.
Potem były już bardzo mocne brzmienia i wędrówka z odkrywanymi na nowo przebojami. Zespół „Lubię żółwie” w składzie: Alicja Bąk – wokal, Piotr Kulma, Rafał Ponikowski i Wojtek Biegalski zagrali „51” z repertuaru TSA oraz kultowy „All my loving” z repertuaru The Beatels. „Cykady na cykladach” z repertuaru zespołu Manam śpiewała i zachęcała do śpiewania Ania Kaczmarczyk.
Muzyczny talent i burzę hormonów pokazali na scenie bracia bliźniacy – Konrad i Mirek Boguszowie. Wykonana przez nich oraz Tomka Hryciuka, Marcina Magdziaka, Bartka Klocha, Rafała Ponikowskiego i tajemniczego Edwardo „Samba pa ti” i „Mooflower” Carlosa Santany, to zwłaszcza dla tej starszej części widowni miód na serce. Prawdziwe jednak szaleństwo zaczęło się, gdy na scenę wyszedł zespół Kicz w składzie: Kuba Jeznach, Dominik Sosiński, Wojtek Endzelm. Zagrany przez nich utwór „Wipeout” z repertuaru The Ventures wprawił, szczególnie dziewczęta w hipnotyczny taniec. Przez kilka minut pod sceną widać było kaskady rzucanych włosów oraz słychać piski fanek.
W trakcie muzykowania nie zabrakło także standardów jazzowych oraz znanych kawałków, jak: „Cegła” z repertuaru zespołu Dżem oraz „Calvados” Ryszarda Sygitowicza. Sobotnie spotkanie „młodzi kontra młodzi”, gdzie zaprezentowało się wielu muzycznych pasjonatów zakończyło się zasłużonymi brawami.
Numer: 2011 50 Autor: Teresa Romaszuk
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ