Spod Jacka

Siedlce prą do przodu. W minionym tygodniu okazało się, że minister edukacji narodowej przyznał stypendia najlepszym studentom w Polsce. Otrzymało ich pięć osób z Akademii Podlaskiej, z Uniwersytetu Warszawskiego i ze stołecznej Politechniki. Diabli wzięli długą tradycję popularnych uczelni warszawskich, zresztą kolejny już raz. Szkoły zwane prowincjonalnymi w niczym im nie ustępują. W dodatku w Siedlcach studiuje znacznie mniej osób niż w stolicy, a jednak okazało się, że nie jesteśmy gorsi, a może nawet proporcjonalnie (w stosunku do liczby uczących się) lepsi?

Wielkie parcie

Ale Siedlce prą do przodu również w kulturze. Byliśmy jako redakcja patronem niezwykłej wystawy, na którą przybyły setki znaczących gości. Chodzi o „Mój Paryż” fotografika Bogusława Skarusa. Na takim wernisażu z pewnością Państwo jeszcze nie byli, toteż z relacją warto się zapoznać. A nuż podobne pomysły przyjmą się na przykład w Mińsku Mazowieckim? Kto wie. Do wyborów samorządowych niby daleko, ale Siedlce również i ku wyborom wyraźnie prą. Platforma Obywatelska ostatecznie wypięła się na prezydenta Symanowicza. Po przejściu na poselski chleb zastępcy prezydenta, a jednocześnie lokalnego szefa tej partii Roberta Ambroziewicza, należało zdecydować się na następcę. A tu niespodzianka: PO nie chce stanowiska wiceprezydenta, bo uważa, że Symanowicz rządzi źle, więc po co ma się pod takimi rządami podpisywać? Jeżeli weźmiemy teraz do ręki karty i powróżymy, to zobaczymy jedno: siedlecka Platforma będzie bić w obecnego ojca miasta ile wlezie po to, żeby przed wyborami zaproponować mieszkańcom własnego kandydata na prezydenta. Być może, mówią karty, Mariusza Dobijańskiego, który ponoć twierdzi, że to przede wszystkim jemu ów stołek się należy. Platforma więc prze, a kiedy zacznie przeć Symanowicz? Zobaczymy. A co się szepcze w tak zwanych kulu- arach? Oj szepcze się, a jakże, aż boję się powtórzyć (!?). Szepcze się o tym, że kandydatem na prezydenta Siedlec może być w przyszłym roku... Józef Oleksy! Nie żartuję, o tym się ostatnio szepcze. Zdziwionym radzę ochłonąć i zastanowić się czy nie jest to aby realne? Jest. Lustracja Oleksego nie ma tu nic do rzeczy, chodzi wszak nie o stanowisko państwowe, a o samorządowe. Poza tym głosowała na niego całkiem spora gromada ludzi (ponad 30 tys. zdaje się). I jeżeli przez najbliższy rok rząd PiS i PO da plamę, wyborcy mogą z przekory głosować na lewicę. Wtedy i Oleksy zacznie przeć do przodu, i inni też. Do przodu prze również w Siedlcach ty- godnik Co słychać?. Sprzedaż rośnie, komentarzy w mieście jest coraz więcej i pojawili się już nawet pierwsi obrażeni na gazetę. Chodzi o pewnego popularnego fotoreportera, którego wystawę oceniliśmy nieopatrznie zbyt szczerze. Najwyraźniej zbytnio parliśmy do przodu. Ale i on parł – stąd wynikła ta szeroko komentowana recenzja. Niestety, siedleccy artyści, o czym mówię im od pewnego czasu, nie lubią ludzi. Wolą malować (czy fotografować) kwiatki, domki, płotki i dróżki. Infantylizm to, czy pójście na łatwiznę? Nie wiem. Przydałoby się, żeby dorośli, spostrzegli innych i zaczęli ich nam pokazywać. Powinni bardziej przeć do przodu, tak jak nasi studenci, Bogusław Skarus, siedlecka Platforma Obywatelska, Józef Oleksy i Co słychać? wreszcie. Bo jeżeli brak parcia w sensie postawy życiowej, pozostaje tylko parcie fizjologiczne, a tym nikt nie powinien się zadowalać. Artysta również.

Numer: 2005 44   Autor: Adam Socha





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *