Mińsk Mazowiecki na drogach

Zarząd Dróg Miejskich wykorzystuje ostatnie dni jesieni na remonty dróg. Będzie też bezpieczniej dzięki dodatkowym oznakowaniom na skrzyżowaniu Nowy Świat i Warszawskie Przedmieście

Zdążą przed zimą

Mińsk Mazowiecki na drogach / Zdążą przed zimą

O fatalnym stanie mińskich dróg pisaliśmy wielokrotnie. W końcu jest szansa, że te w najgorszej kondycji już wkrótce zostaną naprawione. Odetchną z ulgą między innymi mieszkańcy ulicy Dąbrówki, po której przejazd wymaga nie lada umiejętności.
– Kończy się remont ulicy Daszyńskiego. W przyszłym tygodniu zaczynamy prace na Nalazków i Dąbrówki od granicy miasta w kierunku Jaśminowej – wylicza dyrektor ZDM, Antoni Tułodziecki.
Wielkim problemem, który od lat próbują rozwiązać zarówno miasto, policja, jak i ZDM są skrzyżowania Warszawskie Przedmieście z Nowym Światem i Warszawskie Przedmieście – Świętokrzyska. Tam pomimo oznakowań i spowalniaczy, wciąż dochodzi do wypadków. Ostatni z nich miał miejsce w niedzielę. Jeden z kierowców nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i doszło do zderzenia trzech samochodów. Kierowca jednego z nich trafił do szpitala. – W ostatnich miesiącach doszło tam do kilku wypadków spowodowanych nieustąpieniem pierwszeństwa – tłumaczy Daniel Niezdropa, rzecznik KPP w Mińsku.
Właśnie dlatego na skrzyżowaniu pojawią się dodatkowe, niestandardowe oznakowania. – Zainstalujemy aktywne znaki drogowe z ograniczeniem prędkości do 20 km/h. Namalujemy też poziome linie przed skrzyżowaniem – mówi Antoni Tułodziecki. Dodaje też, że podobny problem jest u zbiegu ulic Traugutta i Spółdzielczej. Tam jednak więcej nie można zrobić nic. Są spowalniacze, oznaczenia i lustro drogowe. Teraz wszystko w rękach kierowców, bo najczęstszą przyczyną wypadków jest brak ich wyobraźni.
W ostatnim czasie zmiany wprowadzone przez ZDM dotknęły też mieszkańców Błonia. Tu zmieniono organizację ruchu, co nie wszystkim mieszkańcom się podoba.
– Zmienili wjazd i wyjazd z osiedla na ul. 1 PLM. Od lat jeździło się tak samo; wyjazd był przy skrzyżowaniu z Siennicką. Teraz stoi tam zakaz. Kierowcy jeżdżą jak chcą, część na pamięć wciąż wyjeżdża przy Siennickiej. Jest chaos, wieczorem jak parkują samochody przed blokami ciężko jest się przedostać – tłumaczy pan Wiesław.
Kierowcy nie mają wyjścia, muszą dostosować się do nowej organizacji ruchu, która zdaniem ZDM-u ma zwiększyć przepustowość na 1 PLM, bo auta wyjeżdżające tuż przed skrzyżowaniem blokowały ruch.

Numer: 2011 43   Autor: Anna Sadowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *