Niebezpieczne rewiry

Wtorkowe, spokojne popołudnie zakłóciły nagle odgłosy policyjnych kogutów i karetki pogotowia, które rozbrzmiały pod mińskim starostwem.

Zamachowiec w starostwie

Niebezpieczne rewiry / Zamachowiec w starostwie

Funkcjonariusze błyskawicznie otoczyli budynek i zatrzymali ruch na pobliskich ulicach, by ułatwić dojazd jednostkom specjalnym. Pilnowali również, by nikt z gapiów nie dostał się na strzeżony teren i przypadkiem nie padł ofiarą policyjnej akcji. A wszystko przez porywacza, który uwięził w starostwie jednego z pracowników. W zamian za uwolnienie żądał pieniędzy i samochodu, by swobodnie uciec stróżom prawa. Policyjny negocjator prowadził rozmowy z porywaczem, a tymczasem pozostali funkcjonariusze ewakuowali pracowników starostwa, ze starostami i radnymi na czele. Całą akcję wewnątrz budynku oglądać można było na stojącym przed gmachem telebimie, choć przerażony tłum wpatrywał się w uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy jednostek specjalnych i w dwóch pracowników starostwa, którzy z dachu wołali o pomoc.
Akcja jak z prawdziwego filmu sensacyjnego, ale tylko na pokaz. Efektowne zamieszanie było bowiem jedynie ćwiczeniami, które miały sprwdzić organizację i warunki ewakuacji starostwa. Przyciągnęły jednak wielu przechodniów, żądnych mocnych wrażeń.

Numer: 2011 42





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *