Powiat na drogach

Po wygranym przetargu na modernizację krajowej Dwójki na stronie Mostostalu można było przeczytać – DK 2 w naszych rękach. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad 12 stycznia powierzyła nam przebudowę drogi krajowej nr 2 na odcinku Zakręt – Mińsk Mazowiecki. Wartość kontraktu to 89,7 mln zł. Na realizację inwestycji mieli czas do końca listopada 2010 roku. Mamy październik 2011, a końca robót nie widać. Przynajmniej w Dębem Wielkim Wielkim, którego mieszkańcy mają dość

Nerwy przeorane

Powiat na drogach / Nerwy przeorane

Terminy trochę się obsunęły – rozumiem, ludzie od kilkunastu miesięcy stoją w korkach – rozumiem, pogotowie i straż pożarna nie mają którędy przecisnąć się mimo dobrej woli stojących w korkach – też rozumiem, ale nie rozumiem, dlaczego wracając z pracy do Dębego Wielkiego Wielkiego, gdzie mieszkam od ponad 40 lat, nie potrafię dojechać do domu, bo sukcesywnie zamykane zjazdy, a lokalne uliczki nie są oznakowane. Wjeżdżam więc w ślepą uliczkę, a potem kwadrans wypełzam z pułapki. A do tego te progi przeciwczołgowe, które niszczą podwozia nawet nie najniżej zawieszonych aut – narzeka nasz respondent.
Ciśnie więc się panu Jerzemu na usta pytanie, czy prace na DK-2 w obszarze Dębego Wielkiego Wielkiego są objęte jakimkolwiek dozorem technicznym? Rozumie problemy budowlańców, ale nie rozumie niechlujstwa i olewania potrzeb tutejszych mieszkańców.
Czy dlatego olewają, bo wokół mieszka bydło? – pyta Małgorzata Ostrowska ze stowarzyszenia Przyjazne Dębe.
Jako przykład podaje wydarzenie z wtorku, 27 września. Jak co rano jechała do pracy i jak co rano wyjeżdżając z domu zastanawiała się, który wyjazd na ulicę Warszawską będzie otwarty, gdyż niewiele ich już zostało. Postanowiła jechać nową drogą koło szkoły – wczoraj się udało, może uda się i dzisiaj. Niestety, nie było tak różowo, bo budowlańcy najwyraźniej postanowili trochę popracować. Stała maszyna do wylewania asfaltu, pracowały zagęszczarki – i co najważniejsze – jeździł ogromny walec drogowy. Z drogi zrobił się wielki plac budowy, a wyjazd prowadził w sam środek ruchu wahadłowego na ulicy Warszawskiej. Nie było tam żadnego oznakowania ani osoby kierującej ruchem. Nie było wiadomo, w którą stronę w danej chwili odbywa się ruch, więc spotkanie się czołowo z kolumną samochodów jadących z przeciwka groziło zakleszczeniem i olbrzymim korkiem.
Co na to kierownik budowy? Jego zdaniem umowa nie przewiduje stawiania znaków w trakcie przebudowy, a poza tym znaki kosztują. Poza tym kradnie je... dębskie bydło. I jeszcze jedno – jeżeli na skutek braku oznakowania przebudowy zdarzy się pani Małgorzacie wypadek i w kwiecie wieku zejdzie z tego świata, to Mostostal wypłaci mężowi odszkodowanie. – Dobre i to. Szkoda tylko, że nie powiedział, w jakiej wysokości. A co do bydła – no cóż, jesteśmy całkiem dużym stadem – kwituje swoje doniesienia mieszkanka Dębego.
Z rozmów z innymi mieszkańcami wynika, że na znak protestu chcieli już zastrajkować przeciw wykonawcy. Jednak protest na drodze, której nie ma, byłby kuriozum przedłużającym przebudowę. Na razie więc będą cierpliwie znosić wszystko co rozumieją i czego nie mogą pojąć. Nie mają wyjścia, ale z pewnością Polskę w budowie zapamiętają na długo. Tym bardziej, że modernizacja Dwójki nie ułatwi im przeprawy na drugą stronę drogi. Nadal też będą narażeni na wszystkie niewygody tranzytu, bo kolejne odcinki autostrady A-2 odłożono na dalszy termin, czyli po 2012 roku.
Mińska Mazowieckiego obwodnica też się spóźnia. Mimo przedwyborczych obietnic, że zostanie oddana jesienią, GDDKiA nie potwierdziła informacji o przedterminowym oddaniu jej do użytku. Stan zaawansowania robót ocenia się na 75 procent, ale realny termin zakończenia inwestycji planowany jest na koniec lipca 2012.
Wcale to nie znaczy, że nikt obwodnicą nie jeździ. Coraz częściej jej skończone odcinki stają się skrótem dla rowerzystów i torem wyścigowym motocyklistów. Fani szybkości nic sobie nie robią z ostrzeżeń policji, ale do czasu. Już przy wjazdach umieszczono znaki zakazujące wjazdu i ruchu, a cały rejon objęto prewencyjnym nadzorem policji. Jak nic posypią się mandaty i punkty karne.

Numer: 2011 41   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *