Rewiry bezprawia

Przypadek sprawił, że w ręce lokalnych stróżów prawa zamiast pojedynczego kryminalisty wpadło aż dwóch. Jednym z nich był 55-letni Adam B. ścigany listem gończym.

Przypadkowe wpadki

Rewiry bezprawia / Przypadkowe wpadki

To przez jego ucieczkę wpadł sąsiad 46-letni Paweł K., którego w domu kryminalni odwiedzili wraz z dobrzańskimi policjantami. Funkcjonariusze chcieli sprawdzić, czy u sąsiada przypadkiem nie ukrywa się poszukiwany mężczyzna. I choć Adama B. nie znaleźli, to i tak Paweł K. trafił do aresztu. Za co? Za broń i amunicję, którą przechowywał 46-latek, nie mając na to odpowiedniego zezwolenia. Policjanci zabezpieczyli gładkolufową strzelbę, pistolet gazowy i naboje od różnych jednostek broni. Właściciel nielegalnego arsenału usłyszał dwa zarzuty –uniemożliwiania wykonania policyjnych czynności oraz nielegalnego posiadania broni i amunicji. Czeka go teraz sprawa karna, a później prawdopodobnie twarda, więzienna prycza, na której spędzi nawet do 8 lat. Być może podzieli się nią ze swoim sąsiadem Adamem B., który kilka dni po policyjnej interwencji wpadł w ręce mińskiego funkcjonariusza. 55-latek przechadzał się swobodnie po centrum Mińska, zapewne nie spodziewając się jakiejkolwiek wpadki. Mińscy stróże prawa znali jednak dokładnie jego rysopis, więc gdy tylko jeden z policjantów dochodzeniówki zauważył go na ulicy Kazikowskiego, poszukiwany błyskawicznie trafił na komendę, a stamtąd w policyjnym konwoju – za więzienne mury.

Numer: 2011 39





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *