Mińsk Mazowiecki himilsbachowy

Himilsbach był bękartem, prawdopodobnie pułkowym. Wszyscy znali go jako Iwana, bo tak wolała nań mówiąca z rosyjskim akcentem matka. Kto by przypuszczał, że ten huncwot i złodziejaszek stanie się bożyszczem miasta, które nim gardziło i któremu on odpłacił podobnym uczuciem w swoich opowiadaniach. Niezbadane są wyroki boskie, bo festiwal jego pamięci wciąż trwa, a jego promotorzy windują go gwiazdami estrady. W tym roku był nią kultowy Kazik Staszewski

Kultowe cienie

Mińsk Mazowiecki himilsbachowy / Kultowe cienie

Impreza zaczęła się późno, bo o piątej po południu. Prowadzący koncerty Katarzyna Figura i Piotr Siwkiewicz zaprosili najpierw na scenę grupę Lolek Orkiestra z wojskowymi szlagierami, a po nich zagrała mińska Costanova, której solistka zaśpiewała premierową piosenkę o Himilsbachu. To jedyna nowość, bo siedleccy tancerze z Caro Dance, miński Big Band oraz Muzyka Końca Lata to powielarki artystyczne z poprzednich lat.
W przerwie między występami wręczono nagrody w konkursie literackim Kafel. Otrzymali je Edyta Wysocka z Miastka, Bartosz Głowacki z Warpalic i Anna Piliszewska z Wieliczki, która świetnie bawiła się do ostatniego vipa w bibliotece.
Nagrodzone prace, które oceniało miejscowe jury miały być dostępne już w poniedziałek na stronie internetowej MDK. I co? No właśnie, nawet wieczorem we wtorek nikt ich nie mógł zobaczyć, by ocenić poziom tegorocznych frywolnych etiud literackich.
A nagroda dla aktualnego aktorskiego naturszczyka? Monidło 2011 otrzymał głosami widzów Kuriera Mazowieckiego piosenkarz Paweł Kukiz. Nie mógł jej odebrać osobiście, więc dziękował na ekranie w... pięknych okolicznościach przyrody, nie bardzo wiedząc, za co został wyróżniony.
Imprezę zakończył w niezłym stylu koncert zespołu Kult, ze wciąż młodym choć już srebrnym Kazikiem Staszewskim. I pod kultową sceną nie zabrakło okoliczności przyrody, a raczej zachowań stadnych, by nie rzec zwierzęcych. Liczyła się jednak ilość, a według nieoficjalnych szacunków na ul. Piłsudskiego było ok. 3 tysięcy ludzi.
Trzeci festiwal znowu wrócił do łask TVP Warszawa, której reporter Kuba Sito wchodził na żywo z mińską imprezą. Rozmawiał z Mariuszem Dzieniem, Barbarą Himilsbachową, Marcinem Jakubowskim, Leszkiem Celejem, Katarzyną Figurą i na koniec Hanną Markowską.
W mikrofon płynęły słowa zachwytu ideą uczczenia Jana Himilsbacha sztandarową mińską imprezą, która świetnie komponuje się z pejzażem ulicy Piłsudskiego. Rzeczywiście, cale Mazowsze obejrzało drewniane rudery z brudnymi oknami i walącymi się kominami. Promocja, ach promocja i do tego w pięknych okolicznościach architektury.
Dzienio więc opowiadał o Mińsku za czasów Iwana, a burmistrz zapewniał, że festiwal powinien zachować duży rozmach. A to znaczy, będzie kosztował co najmniej 100-150 tysięcy.
Żonę Himilsbacha cały czas przepełniał zachwyt. Basica nazwała Mińsk swym ukochanym miastem, a mieszkańców – wspaniałymi orędownikami jej męża Jasia.
Katarzyna Figura nazywała Himilsbacha panem Janem. Z szacunkiem, ale ten zobaczywszy nieźle zbudowaną dziewczynę, kazał jej zmienić imię na Baśkę. Tylko Figurę mogła sobie zostawić. Za to Kasia nazwała go aktorskim zwierzęciem, czyli kimś, kto gra tylko siebie.
Aktor Piotr Siwkiewicz pochodzi z Siedlec, ale to on najtrafniej ocenił imprezę. Stwierdził, że właśnie Himilsbach by zaprzeczeniem splendorów i piedestałów, a tu właśnie wznoszą mu ołtarzyk. Na szczęście te przeciwności nieźle się komponują.
Niezła to kompozycja, kiedy telewizja pokazuje obskurne miasto, a smakosze nie pozwalają ciału wytrzeźwieć. Iwan też na taką ekstra trzeźwość sobie nie pozwalał, a jeśli już, to tylko podczas pisania. Podobno właśnie tworzył swoje opowiadania bez kropli eliksiru wspomnień. A może to wszystko opowiedział Basicy po pijaku, a ona przepisywała. Przy okazji wyrzucała za drzwi wulgaryzmy i tchnęła w wersy swą kobieca poetykę. Ma ją zresztą do dzisiaj, co widać i słychać. Z czuciem już gorzej.

Numer: 2011 37   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *