Nowy film Creatyvnych

Po głośnej premierze „Zejścia awaryjnego” nienasyceni widzowie dopytywali się o kolejne produkcje mroziańskich filmowców, którzy za każdym razem zaskakują. Nie musieli długo czekać, bo Creatyvni znowu wzięli się do roboty. Najpierw przy „Skrzypcach”, a potem tylko etiudowo, aby zdobyć dyplom Akademii Filmu i Telewizji, ale być może nowy scenariusz doczeka się również pełnego metrażu

Kręcili na dyplom

Nowy film Creatyvnych / Kręcili na dyplom

AMF Creatyvni działają od czterech lat, przelewając na ekran swoje filmowe pomysły. Rodzą się one w głowie scenarzysty i reżysera Michała Gołębiowskiego, a ich realizacja jest już zadaniem operatora i montażysty Radosława Krążały oraz producenta Michała Bieńkowskiego. Owoce tej współpracy cieszyły oczy mińskich wielbicieli kina, ale i sędziów ogólnopolskich festiwali i przeglądów filmowych. Tym razem nową produkcję zobaczą najpierw profesorowie warszawskiego AFiT-u, bo Creatyvni swoim logiem opatrzyli pracę dyplomową absolwentów tej akademii – Adama Szymańskiego (dźwięk), Tomasza Jangasa (zdjęcia) i Radosława Krążały (montaż).
Z założenia „Laugh story – Śmieszna sprawa” miała być kontynuacją „Zejścia awaryjnego”, którego otwarte zakończenie pozostawiło widzów z lekkim niedosytem. Jednak po licznych zmianach spod pióra Michała Gołębiowskiego wyszła całkiem nowa historia, choć – jak zapewnia scenarzysta – humorem i klimatem jednoznacznie nawiązująca do poprzednika. Co więc tym razem kręcą Creatyvni?
„Laugh story…” to historia dwóch najlepszych kumpli (Cezary Szeląg, Arek Śluzek), których pozornie dzieli wszystko. Łączy ich jednak talent do popadania w tarapaty. Tak więc całkiem przypadkiem bohaterowie wpadają w środek afery narkotykowej. Będą musieli stanąć oko w oko z bezwzględnym dilerem, Benem (Maciek Pińczuk) i przebiegłym chemikiem (Tomasz Krasowski). A wszystko oczywiście przez kobietę (Angelika Królak).
Co wymyślą, aby wyjść cało z opresji? Widzowie będą mieli szansę się tego dowiedzieć, bo „Laugh story…” wkrótce trafi do Internetu. Creatyvni właśnie zakończyli ekspresowe prace na planie, które zajęły im zaledwie kilka sierpniowych dni. W tym czasie filmowców z Mrozów można było spotkać na terenie mroziańskiej i cegłowskiej gminy, a także w mińskim parku.
Na takie szybkie tempo Creatyvnym pozwoliła okrojona fabuła, która spełnić musiała wymogi pracy dyplomowej. „Laugh story” jest więc tylko 10-15-minutową etiudą, co na pewno zmartwi nie jednego fana mroziańskich filmowców. Ci jednak uspakajają.
- Scenariusz jest otwarty. Pisałem go tak, by w każdej chwili móc dopisać kolejne wątki – mówi Michał Gołębiowski. Jest więc nadziej, że „Laugh story…” stanie się kolejną produkcją Creatyvnych w pełnym metrażu i być może podąży losem pozostałych, zarabiając ze sprzedaży biletów pieniądze na działalność charytatywną stowarzyszenia o tej samej nazwie. Widzów na pewno nie zabraknie, bo mroziańscy filmowcy gwarantują, że ich nowa produkcja nie straci niczego z ich znamiennego, komediowego stylu.

Numer: 2011 37   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *