Wzięli i napisali...

Droga redakcjo, w sobotę jak zwykle wybrałam się na zakupy. W sumie, żadna wielka sprawa. Nie ukrywam jednak, że chciałam przez chwilę się poczuć jak mieszkanka wielkiego, powiatowego miasta. Rzecz jasna także pięknego. Tymczasem musiałam przejść niemałą trasę, aby kupić upragnioną sukienkę. Stylowych, eleganckich i tematycznie ukierunkowanych punktów handlowych prawie jak na lekarstwo

Kogo to obchodzi

Wzięli i napisali... / Kogo to obchodzi

Wzdłuż ulicy Warszawskiej, jakby nie było, wizytówki naszego miasta, w zasadzie same ciuchlandy. Naliczyłam ich chyba z osiem, ale w bocznych uliczkach jest ich znacznie więcej. W drewnianych ruderkach, w betonowych kolosach, w malutkich lub większych przestrzeniach oferuje się używaną garderobę. Ruch w tych „sklepach” przeciętny, a ceny (od 3 do 30 zł) przyciągają zapewne tych najbardziej oszczędnych i zapobiegliwych. Wszystko dobrze, zwłaszcza w czasach kryzysu. Dlaczego jednak w centrum miasta i przy głównej ulicy? Mało efektowne reklamy, kolorowe napisy i niezbyt oryginalne wystawy. Ot, mydło i powidło.
Na dodatek wzdłuż Warszawskiej pełno śmieci, kurzu, petów i fragmentów naderwanych ogłoszeń oraz plakatów. Kwiaty oraz przemyślana zieleń, tylko na skraju parku. Ciekawe, jak jest to odbierane przez przejeżdżających tędy turystów? Rzecz jasna w naszym mieście, pięknych i dobrze zadbanych posesji lub sklepów nie brakuje.
Trzeba przyznać, że w sferze prywatności jest dużo osiągnięć i wiele pozytywnego się dzieje. Wystarczy jednak wyjść tuż za prywatną bramę, by potknąć się o wyrwaną kostkę chodnikową lub ujrzeć tornado nieczystości. To przecież już nikogo nie dotyczy. Nie potrafimy się dogadać i wspólnie zmieniać otoczenia, w którym żyjemy. Być może mamy, wyniesiony jeszcze z PRL-u i przekazywany z pokolenia na pokolenie, deficyt rozumienia tego, czym jest dobro publiczne. (...) Jedyny zamysł to chyba ruch w interesie i to, co u Fredry, czyli „wolnoć Tomku w swoim domku”.

Numer: 2011 34   Autor: Idealistka





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *