UKS Dąbrówka
Janusz Puchalski od trzech lat jest trenerem drużyny UKS Dąbrówka. Prowadzi grupę złożoną z chłopców urodzonych w 1999 i 2000 roku
Młodzi z nadzieją
Ci starsi grają w lidze żaków’99 i już mają za sobą pierwsze sukcesy. Zajęli drugie miejsce na finiszu rozgrywek, ustępując tylko Pogoni Siedlce. Rocznik 2000 z kolei wygrał swoją ligę, ponadto zwyciężył w siedleckim turnieju Sokolik oraz zajął wysokie trzecie miejsce w ogólnopolskim turnieju im. Marka Wielgusa. Grupa trenera Puchalskiego liczy około 30 chłopców, którzy uczęszczają do różnych szkół. W składzie są nie tylko mińszczanie, ale również młodzi piłkarze z innych miejscowości: Cisia, Dobrego oraz Latowicza. – Trenujemy codziennie, a w soboty gramy mecze. Nasz rekord w minionym sezonie to wygrana 24:0 z Koroną Olszyc – chwali się Piotrek, jeden z piłkarzy, którego ulubionym polskim zespołem jest Legia Warszawa. – Trenuję już rok, a w piłkę gram od sześciu. Treningi są ciężkie, wytrzymałościowe, gramy też „w dziadka”. Pan Puchalski to dobry trener – dodaje jego kolega Alan, kibic Barcelony. Młodzi piłkarze to pasjonaci, marzący o występach w najlepszych klubach. – W przyszłości chciałbym grać w Wiśle Kraków – mówi inny zawodnik Dąbrówki, Adrian.
W tej chwili UKS Dąbrówka nie ma strategicznego sponsora, ale jest nadzieja, że dobre wyniki pozwolą go pozyskać. – Szkolenie młodzieży w Mińsku Mazowieckim zaczęliśmy kilka lat temu, kiedy nie było jeszcze potrzeby wielu boisk, ale na tę chwilę konieczne jest poprawienie bazy, a stworzenie boiska pełnowymiarowego ze sztuczną nawierzchnią jest konieczne od zaraz – mówi Janusz Puchalski. – Korzystamy z obiektu Szkoły Podstawowej nr 2 i jak dotychczas za mojej kadencji współpraca z dyrekcją szkoły na czele ze Sławomirem Domańskim układa się dobrze. Problemem jest, że lekcje kończą się w godzinach 17 – 18 i nie można trenować o tej porze, bo boiska są zajęte. To zadanie dla władz, aby poprawić bazę treningową, bo w tym roku możemy już nie mieć gdzie trenować – dodaje trener i przy okazji chwali też dyrektora MOSiRu, Roberta Smugę. – Pan Smuga przejął ode mnie jeden zespół rocznika’99 i jest bardzo mocno zainteresowany rozgrywkami oraz wspiera wszystkie grupy MOSiRu.
We wrześniu 2010 roku Dominik Jarzębski przejął od trenera Puchalskiego chłopców z roczników ’01 i ’02. Ta grupa liczy dwudziestu pięciu chłopców. Treningi odbywają się od poniedziałku do piątku, a już od września zaczną grać mecze ligowe. – Myślę, że dobrze się dzieje, iż chłopcy w tak młodym wieku mają możliwość pracy w zespole. Korzystając z okazji chciałbym zaprosić na treningi wszystkich, którzy również chcieliby trenować – mówi trener Jarzębski.
Numer: 2011 34 Autor: (ip)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ