Nasi w polityce

Publikacja raportu ministra Millera dotyczącej katastrofy smoleńskiej przedłuża się z powodów czysto politycznych – grzmią sejmowe kuluary. Tym razem nie chodzi jednak o podejrzenia wykorzystania tego dokumentu dla potrzeb kampanii wyborczej. Najnowsza teoria posłów opozycji głosi, że problem stanowi brak chętnych na przejęcie schedy po szefie MON, Bogdanie Klichu, którego podobno raport obciąża najbardziej. Listę kandydatów na jego następcę otwiera Czesław Mroczek

Mroczek po Klichu?

Nasi w polityce / Mroczek po Klichu?

Były miński starosta nie należał dotąd do sejmowej pierwszej ligi, jednak na skutek tego typu pogłosek, niebawem może się to zmienić, bo jako członek Komisji Obrony z ramienia PO wydaje się być naturalnym wyborem na ewentualne objęcie resortu.
Za Mroczkiem przemawia właśnie to, że nie należy do politycznych celebrytów. W świetle roszad, jakie w MON-ie wywołać może raport Millera, oraz fakt, że do końca kadencji zostanie wówczas niewiele ponad dwa miesiące, nominacja Mroczka jako ministra „przejściowego” wydawałaby się posunięciem rozsądnym i prawdopodobnym. Rząd dba o PR, a po burzy, jaką z pewnością rozpętają media, na fotel ministerialny przydałby się polityk, co do którego dorobku politycznego nie można byłoby się przyczepić.
Taki właśnie Czesław Mroczek posiada. Poseł od dwóch kadencji, w przeszłości związany ze stronnictwami chadeckimi, AWS, w końcu PO, której w 2007 roku „wykręcił” drugi wynik wyborczy w okręgu siedleckim (zaraz po Elżbiecie Jakubiak, wówczas PiS). Jednak, czy taka nominacja nie będzie dla niego pocałunkiem śmierci?
Ministerialny fotel objąłby w istnym oku cyklonu, w apogeum kampanii wyborczej, na fali posmoleńskiej krytyki. Musiałby zmierzyć się nie tylko z politycznymi oponentami, ale także z krytyką mediów i rzeszy ekspertów. Gdyby jednak minister Mroczek przeszedł ten chrzest bojowy z podniesioną głową, jego notowania w partii wystrzeliłyby wyżej niż ostatni kurs franka. Wówczas, w razie powtórnego zwycięstwa ekipy Tuska w wyborach, mógłby na dobre zadomowić się w gabinecie szefa MON. Ale to tylko spekulacje.

Numer: 2011 30   Autor: Michał Gołębiowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *