Mińsk Mazowiecki przedszkolny

Ponad setka dzieci nie została zakwalifikowana do przyjęcia w mińskich przedszkolach. Stronniczość dyrektorów czy absurdalne kryteria? Jest szansa, że w przyszłym roku to się zmieni, jeśli ruszy elektroniczny nabór do przedszkoli

Absurdy naboru

Mińsk Mazowiecki przedszkolny / Absurdy naboru

Nie wszystkie rodziny miały szczęście – choć w porównaniu z rokiem ubiegłym do przedszkoli zakwalifikowano o 50 dzieci więcej, to i tak 135 nie przyjęto. Matki są oburzone sytuacją.
– Podstawową przyczyną odmowy był fakt, iż nie pracuję – opowiada oburzona 28-letnia Anita, mama 3-letniej Weroniki. – Pytanie tylko jak mam podjąć pracę, skoro opiekuję się dzieckiem. Błędne koło, bo przecież dopóki małej nie zapewnię opieki nie jestem w stanie pracować. Ojciec dziecka pracuje, ale nie jesteśmy razem, z córką ma sporadyczny kontakt, więc w praktyce akurat ten argument nie powinien być brany pod uwagę – skarży się młoda matka. Kobieta bezsilnie rozkłada ręce, bo utrzymują się jedynie z niskich alimentów i zasiłku rodzinnego, więc o prywatnym przedszkolu może tylko pomarzyć.
W podobnej sytuacji jest wiele mam w mieście. Kryteria, którymi kierują się przedszkola są często absurdalne. We wniosku wpisuje się między innymi dochód rodziców, który tak naprawdę nie powinien mieć znaczenia przy ustalaniu opieki dla dzieci. – Jestem za tym, by kryterium dochodowe w ogóle nie było brane pod uwagę, ale to jeszcze ustalenia poprzedniej rady – tłumaczy burmistrz Marcin Jakubowski. – To zrozumiałe, że najczęściej, by dobrze zarabiać ludzie muszą dużo pracować, więc tym samym jeszcze bardziej ich dzieci potrzebują opieki.
Z drugiej zaś strony można sobie wytłumaczyć, że zarabiający więcej mogą sobie pozwolić na posłanie dziecka do prywatnej placówki. I tu tworzy się kolejny absurd, bo dlaczego zarabiający lepiej mają być traktowani gorzej. Niestety, na zmiany w tym roku szans już nie ma. Ci, którym decyzja dyrekcji przedszkola wydaje się krzywdząca mogą jeszcze interweniować w urzędzie miasta. Burmistrz zapewnia, że każdy wniosek zostanie ponownie dokładnie rozpatrzony.
Jakubowski planuje zmiany od przyszłego roku. Wzorem innych samorządów chce wprowadzić elektroniczny nabór do przedszkoli. Kryteria będą bardziej przejrzyste, część z dotychczasowych zniknie, a na ich miejscu pojawią się nowe. Będzie łatwiej i bardziej bezstronnie. – Za wcześnie, by rozmawiać o szczegółach, ale jestem przekonany, że te procedury ułatwią kwalifikacje do przedszkoli. W pierwszej kolejności miejsca będą miały zapewnione między innymi samotne matki. Pozostałe dzieci, w podobnych sytuacjach, będą losowane przez komputer – mówi burmistrz i dodaje, że taki system sprawdza się w innych miastach.
Niestety, choć procedury będą prostsze, nie zmieni to ogólnej sytuacji w Mińsku. Miejsc brakuje i będzie brakowało, chociaż mamy sześć samorządowych placówek. Korzystają na tym przedszkola prywatne, które cieszą się coraz większym uznaniem. Nie zanosi się też na otwarcie żłobka. – Ustawa daje różne możliwości. Nie planujemy otwarcia takiej placówki samorządowej ze względu chociażby na problemy lokalowe. Czekamy na inicjatywę prywatną – wyjaśnia Marcin Jakubowski.

Numer: 2011 21   Autor: Anna Sadowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *