Duet Tomasz G. i Piotr G. wpadł na pomysł, by taki sprzęt pożyczyć. Oczywiście, bez wiedzy właściciela i bez terminu zwrotu. Tak więc z niezamkniętego bagażnika Voklswagena Golfa, stojącego w Mińsku na parkingu na placu Kilińskiego, pożyczyli sobie subufer z wzmacniaczem. Narazili przez to właściciela na straty w wysokości 650 złotych. Na ich nieszczęście niedługo nacieszyli się zdobyczą, bo zaraz wpadli w ręce mińskich dzielnicowych, którzy odebrali im sprzęt, a ich samych przewieźli do policyjnego aresztu. Tam usłyszeli zarzuty i dobrowolnie poddali się karze pozbawienia wolności na 4 miesiące w zawieszeniu na 3 lata i karze grzywny w wysokości 800 złotych.