W ubiegłym roku nie było rekordu urodzeń, ale mińska porodówka potwierdziła swą dobra kondycję, witając na świecie 1452 dzieci. To prawie 50 mniej niż w 2009 roku, ale za to pierwszy raz od kilku lat więcej było dziewczynek, co jednoznacznie dowodzi, że nie zanosi się na wojnę czy przewidywany na koniec 2012 roku koniec świata. Dominacja kobiet zaznaczyła się szczególnie pod koniec minionego roku, kiedy wśród gości oddziału ordynatora Marka Florczaka było 9 dziewczynek i tylko jeden chłopak
Smaki powicia

Na dobry wynik złożyło się kilka przyczyn. Z jednej strony wciąż motywujące becikowe i urlopy, z drugiej – wchodzący w prokreację wyż demograficzny (roczniki lat 1980-85) i wyższy poziom życia rodzin mimo zapowiadanego powrotu kryzysu. Wydaje się, że w Polsce nie ma on żadnych szans, dopóki nie nadejdą roczniki z demograficznego niżu lat ’90.
Trwa również pozytywna zmiana do liczby dzieci. Wiele par deklaruje, że od razu spłodzą wymarzoną liczbę dzieci. Pogania je młodość lub czas, gdyż sporo obecnych matek to kobiety ponad 25-letnie.
A my, już tradycyjnie na początku nowego roku – oprócz cotygodniowego serwisu noworodków – mamy okazję pokazać dzieci szczególne, bo ze znamieniem przełomu lat 2010/2011.
Tym razem jako ostatnie w ubiegłym roku urodziły się dwie panny. Pierwsza z nich to Emilka Królówna ze Skwarnego w gminie Cegłów. Przyszła na świat 31 grudnia o 17.25, ważąc prawie 3,5 kilograma i mierząc 53 cm długości. Emilka jest siostrą 16-letniej Angeliki i prawie 5-letniej Oliwii, a jej rodzice – Anna i Paweł mają 36 i 30 lat, wykształcenie zawodowe i pracę – mama własną firmę, a tata jest brygadzistą w fabryce tworzyw sztucznych. Jeszcze bliżej północy (o 19.15) urodziła się córka Anny i Marcina Pawlaków ze Słuchocina w gminie Grębków. Ważyła 3,7 kg, mierzyła 57 cm długości, a w domu czekała na nią 5-letnia siostra Andżelika. Pawlakowie poznali się w sklepie w Pełczance, gdzie ignacowianka Anna Tomaszkiewicz była ekspedientką.
Pierwszym tegorocznym noworodkiem jest panna Joanna Drabarek z Kałuszyna, która tuż po przyjściu na świat ważyła 3,35 kg oraz mierzyła 54 cm długości. To pierwsze dziecko 22-letniej Anny i 24-letniego Łukasza, którzy pobrali się w sierpniu 2010 roku, urządzając wesele na 300 osób. Tata asystował przy narodzinach pierworodnej i twierdzi, że wystarczy im dwoje potomków, chyba że żona zdecyduje inaczej. Pracuje pod Warszawą jako sprzedawca części do ciężarówek, a swojej kobiecie zabezpieczył pracę w domu. Oboje pochodzą z Kałuszyna i tam mieszkają.
Za kolejny demograficzny sukces dziękujemy nie tylko rodzicom noworodków, ale także ordynatorom i położnym mińskiego szpitala, a dla szczególnych dzieci powiatu mamy prezent – ich astralny charakter.
Urodzone ostatniego dnia grudnia panny to numerologiczne Jedynki, a więc osóbki ambitne i niezależne, o bardzo silnym charakterze i mocnej indywidualności. Mają wiele pomysłów, są odważne i nie boją się trudności. Bywają jednak nierozważne, nie cierpią nudy, mają cięty język i często nie liczą się z uczuciami innych. W miłości fascynuje je zdobywanie, są urokliwe i podobają się innym. Powinny jednak uważać, bo przemożna chęć dominacji nad partnerem może doprowadzić do rozpadu związku.
Urodzona 1 stycznia Joanna to numer 6, a Szóstki to osoby opanowane i godne zaufania. Śmiało realizują swoje marzenia o szczęściu i bezpieczeństwie. Szóstki są szlachetne i mają wrodzone poczucie sprawiedliwości. Są też niezwykle lojalne, można im zaufać, mają wielu oddanych przyjaciół i dotrzymują danego słowa. Cenią piękno i uroki życia, mają wyczucie dobrego stylu i smaku. Są wrażliwe i nieco romantyczne. Bywają też przesadnie troskliwe i nadopiekuńcze.
Wszystkie Szóstki lubią wygodę i luksus, są też przekonane, że zasługują na lepszy los. Mają talent artystyczny i dekoratorski, stale upiększają swoje otoczenie. A w miłości są lojalne i szczere.
Numer: 2011 02 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ