Rewiry bezprawia

W ostatnim czasie bardzo często w Mińsku Mazowieckim dochodzi do brutalnych pobić i napaści. Niestety, wielokrotnie kończą się one tragicznie, tak jak ta sprzed kilkunastu dni. Dziś o wielkim szczęściu może mówić 25-letni Ł., którego napadło dwóch młodych mężczyzn. Wielokrotnie raniony nożem mężczyzna przeżył, jednak ma założone ok. 200 szwów, uszkodzone ścięgna w ręku

Nożem na ulicy

Rewiry bezprawia / Nożem na ulicy

Do zdarzenia doszło 5 grudnia nad ranem, ok. godziny 4.30. Mężczyzna znalazł się w niewłaściwym czasie w nieodpowiednim miejscu. Szedł ulicą Wesołą, kiedy to podjechał samochód z braćmi K, którzy zaatakowali 25-latka. Najpierw dotkliwie go pobili m.in. kopiąc w okolice głowy. Jednak to nie wystarczyło do rozładowania narastającej agresji. Jeden z oprawców wyjął nóż i zaczął uderzać nim Ł. Mężczyzna został wielokrotnie raniony w głowę, lewą rękę, którą próbował osłaniać głowę i inne części ciała. Na ratunek katowanemu rzucił się przechodzący w pobliżu znajomy. On również został zaatakowany. Doznał ran głowy. Kiedy już agresywni bracia mieli dość, wsiedli w swój samochód i szybko odjechali z miejsca zdarzenia.
Na szczęście pomoc lekarska przyszła w porę. Skatowany młody mińszczanin trafił do szpitala. Tam lekarze założyli mu ok. 200 szwów. Z opowiadań świadków wiemy, iż na samej głowie ma ich ok. 20. Lewa ręka, którą zasłaniał się w czasie napaści jest mocno uszkodzona. Ma poprzecinane nerwy i ścięgna. Prawdopodobnie nigdy już nie odzyska sprawności w tej kończynie.
– Nie widziałam jeszcze czegoś takiego. Jak zdjęli mu kurtkę to z niej lała się krew – mówi kobieta, która widziała moment kiedy Ł. trafił do szpitala.
Kolega, który próbował pomóc katowanemu mężczyźnie również wymagał pomocy mińskich chirurgów.
Dzięki szybkim i sprawnym działaniom policji i prokuratury niedługo po zdarzeniu wystawiono nakaz zatrzymania braci K. Policja wyprowadziła ich z domu.
– Arturowi K. postawiono zarzut pobicia przy użyciu niebezpiecznego narzędzia i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego oraz zarzut uszkodzenia ciała drugiego z mężczyzn – informuje prokurator Krystyna Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. – Drugi ze sprawców Piotr K. jest obecnie podejrzany o wzięcie udziału w pobiciu Ł. poprzez kopanie go w okolice głowy – dodaje prokurator Gołąbek.
Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Mińsku Mazowieckim Maz. 7 grudnia aresztował obu podejrzanych na okres 3 miesięcy.
Mińszczanie są poruszeni zdarzeniem. Szokuje to, że coraz częściej ofiarami młodych oprawców stają się niczemu niewinni, przypadkowi przechodnie. Wiele historii jednak nie wychodzi na światło dzienne. Pokrzywdzeni boją się zeznawać, a ich dramaty stają się tajemnicą poliszynela. Tak właśnie było w przypadku 58-letniego mińszczanina, którego kilka miesięcy temu spotkała podobna „przygoda”. Mężczyzna został zaatakowany przez dwóch rozeźlonych młodzieńców, którzy skatowali go bijąc, kopiąc, zadając wiele ran. Ponieważ było im tego mało, na szyję mężczyzny założyli kolczatkę, ciągali, by w ten sposób „nauczyć go rozumu”. W efekcie tego zajścia ofiara straciła śledzionę, do dziś dnia ma szramy i ślady po bestialskiej napaści. I choć prawdopodobnie wie kto go napadł, nie wskazał policji sprawców. Boi się o to, że nadejdzie dzień gdy powrócą.

Numer: 2010 51   Autor: Anna Sadowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *