Mińskie spotkania

Na rynku księgarskim w ostatnich dniach pojawiła się pierwsza polska biografia Boga – „Bóg: życie i twórczość”. Książka, która na Stwórcę rzuca zupełnie inne światło i w której znaleźć można odpowiedzi na fundamentalne pytania. A wszystko opisane w lekki i pełny humoru sposób. Autor książki zawitał do Mińska Mazowieckiego 24 listopada

Z Bogiem naprawdę

Mińskie spotkania / Z Bogiem naprawdę

Spotkanie z Szymonem Hołownią zafundowało mińszczanom wydawnictwo Znak oraz Miejska Biblioteka Publiczna, która przyjęła gościa w nowo otwartym budynku. Pierwszy test biblioteki wypadł wzorowo, a frekwencja na pewno zaskoczyła gospodarzy. Ten kto na spotkanie nie przybył z dużym wyprzedzeniem nie mógł liczyć na miejsce siedzące, a nawet na wejście do sali. Wielu musiało więc przyglądać się z foyer bądź szukać innych możliwości wciśnięcia się do zatłoczonego pomieszczenia.
Co przyciągnęło aż tylu mińszczan, których – jak wiadomo – niełatwo wyciągnąć z domowego zacisza? To zasługa nie tylko książki o dosyć zaskakującej tematyce, ale i medialności jej autora. Szymon Hołownia jest dziennikarzem, który pisywał m.in. dla Gazety Wyborczej, Newsweek Polska czy Rzeczpospolitej, a teraz współkieruje stacją religia.tv. Najbardziej jednak zapisał się w głowach szerszej publiczności jako prowadzący program „Mam talent!”. Rola dosyć zaskakująca, ale do jej przyjęcia Hołownię skłoniła ciekawość. Ta sama, która niegdyś nakłoniła go do zgłębiana wiary i wstąpienia do zakonu. Sam dziennikarz znajduje jednak element, który te dwa na pozór różne oblicza łączy. Jak na środowym spotkaniu powiedział mińszczanom – w obu tych przypadkach jest tylko odźwiernym – w programie otwiera drzwi na scenę, która może być życiową szansą uczestników, a w życiu uchyla wrota kościoła mówiąc: „nie gryzą, wejdźcie”.  W tym zachęcaniu ma mu pomagać jego najnowsza książka.
– Co skłoniło pana do napisania biografii Boga? – pytał Hołownię prowadzący spotkanie Dariusz Mól. Powód okazał się prosty – przeciętni chrześcijanie o Bogu wiedzą tyle, że to brodaty hippis, który jest z dobrymi przeciwko złym. Tymczasem według Hołowni można o Nim powiedzieć o wiele więcej, bo On się objawia. I mimo tego, że jest niedościgły można Go poznać, tak jak partnera, z którym powinniśmy trwać w relacji, bo to dopiero można nazwać prawdziwym chrześcijaństwem.
– Trzeba było przyjechać do Mińska, żeby usłyszeć dwa fundamentalne pytania – żartował Szymon Hołownia, zapytany najpierw o sens życia, a potem o to, o co mu chodzi. Odpowiedź z pozoru nie zaskakiwała, bo według dziennikarza najważniejsza w życiu jest miłość. Tylko, że ludzie źle ją pojmują, bo to postawa, a emocje są wyłącznie jej częścią składową. O tę miłość do Boga głównie chodzi, ale i o to, by wszyscy, którzy w Niego wierzą trzymali się razem. I to główne przesłanie, które dziennikarz stara się w swoich książkach, a także w swojej pracy przekazywać.
Dwugodzinne spotkanie z Szymonem Hołownią to dla mińskiej publiczności o wiele za mało, bo wciąż dużo było pytań. Słuchacze chcieli od dziennikarza się dowiedzieć m.in. dlaczego chrześcijanie modlą się do obrazków, po co postawiono 33-metrową rzeźbę Jezusa lub dlaczego doszło do wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Na każde starał się odpowiedzieć i choć gonił go czas dał się namówić jeszcze na opowiedzenie kilku anegdot i na podpisanie swoich książek. Gmachu biblioteki nie opuszczał z pustymi rękoma, bo dyrektorka MBP Teresa Sęktas-Chankę wręczyła mu biblioteczną pandę oraz książkę o Mińsku Mazowieckim ze zdjęciem kościoła pw. NNMP, do którego Hołownia zajrzał przed spotkaniem z mińszczanami.

Numer: 2010 49   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *