Drodzy Czytelnicy

Wielkość człowieka mierzy się liczbą jego wrogów – mawiał Napoleon Bonaparte. Mógł sobie na nich pozwolić, bo mając taką armię, władzę i charakter nikogo się nie bał demokracji liczbę wrogów trzeba koniecznie zamienić na ich jakość tj. pozycję i znaczenie. Wtedy strach zazwyczaj nie mija, ale można sporo ugrać. Niekoniecznie zgodnie z prawem i sumieniem...

Ciche gwałty

Drodzy Czytelnicy / Ciche gwałty

Zanim przyszła elekcyjna niedziela, sztaby wyborcze nie miały chwili wytchnienia. Policja również, bo walczących trzeba było przywoływać do porządku. Myślałby ktoś naiwny, że Mińsk Mazowiecki jest miastem monitorowanym. Może kamery rzeczywiście coś tam widzą, ale tylko na zasadzie odstraszania. Podobnie jak przydrożne radary, które straszą tylko naiwnych, tj. niewyposażonych w radio CB. Wytrawni omijacze kontrolerów prędkości jeżdżą jak chcą i jeszcze trąbią na przepisowych zawalidrogów.
Monitoring działa identycznie, tj. podpatruje gdzie nie trzeba, a jeśli nagra to nie złoczyńców. Nawet w centrum miasta, nawet tuż pod kamerą. Zrywanie plakatów to także przedwyborcza norma. Szczególnie wieczorem lub w środku nocy. Wtedy kamery są bezradne. Wystarczy założyć na głowę kaptur, samochód ustawić w cieniu ulicznej lampy i kocimi ruchami dokonać dzieła zniszczenia. Takich filmów policja ma wiele, ale niczego dzięki nim nie udowodni.
Przepisy prawa dotyczące ciszy wyborczej też są anachroniczne, by nie powiedzieć – naiwne. Czas więc z nią skończyć, a strefy bezpieczeństwa utworzyć tylko przy lokalach wyborczych. Tam postawić policjantów, a w innych miejscach niech robią co chcą. Wyborcze mordobicie jest lepsze od potajemnych zniszczeń.
Po pierwszej turze wyborów większość komitetów liczy łupy i przymierza się do władzy. Tak jest w sejmikach i radach powiatu. Już jest pewne, że z naszych kandydatów na sesje do Warszawy będzie jeździł Leszek Celej, a w powiecie wist koalicyjny należy do komitetu „Twój Powiat” i jego lidera starosty Tarczyńskiego. Zbrakło im dwóch mandatów do samodzielnych rządów, więc muszą szukać koalicjanta. Zapewne będzie nim Wspólnota Razem z Mirosławem Krusiewiczem, która – podobnie jak w ubiegłej kadencji – obejmie przewodnictwo rady. Chyba, że WS Razem dogada się z PiS-em, by siłą 15 radnych wybierać swego starostę i przewodniczącego.
To jednak tak mało prawdopodobny scenariusz jak poparcie Jakubowskiego przez Mińskie Forum. Nieoficjalnie wiadomo, że było za dużo przedwyborczych gwałtów, by przejść wobec nich obojętnie. Jednym z nich była ulotka o pięciu prawdach MF, wśród których wymieniono 16-letnią niegospodarność, nieudolność wartą kilkanaście milionów złotych, tajnych współpracowników SB i bezczynność wobec odwołania burmistrza.
Nie udało się przekonać wyborców i dziś MF z PiS-em mają koalicyjną większość 12 radnych, a gdy zwerbują singli z SLD i Przełomu skutecznie zablokują burmistrza spoza koalicji. Teraz to tylko polityczne dywagacje, ale po 5 grudnia brak zgody może doprowadzić miasto do decyzyjnego rozstroju. Tylko tego nam brakuje po cichych i głośnych wyborczych gwałtach.

Numer: 2010 48   Autor: Wasz Redaktor





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *