Ligi piłkarskie

Victoria Kałuszyn przegrała dopiero trzeci raz w tej rundzie, ale jest to porażka tym bardziej bolesna, bo poniesiona z odwiecznym rywalem

Mińska wiktoria

Ligi piłkarskie / Mińska wiktoria

Derby są nasze! – to hasło po zakończeniu spotkania mogli skandować już tylko kibice Mazovii, chociaż podczas meczu niejednokrotnie rozbrzmiewało wśród kibiców obu drużyn. Sympatycy przyjezdnych przygotowali fantastyczną oprawę ze wstęgami, racami i konfetti, jednak niedawno reaktywowany miński młyn w niczym im nie ustępował. Ryk kilkudziesięciu gardeł wspierających zawodników Mazovii w dużym stopniu przyczynił się do zdobycia trzech punktów.
Niełatwo gra się na przesiąkniętej wodą murawie, gdzie piłka często zatrzymuje się w kałużach, a w takich warunkach musieli sobie radzić piłkarze. Jako pierwszy bramkę zdobył środkowy obrońca Mazovii Adam Biernacki. Dzięki „zasłonie” Ryszarda Piwka pozostał niekryty w polu karnym, a Patryk Halaburda dograł mu piłkę idealnie na głowę.
Asystujący przy tej bramce zaliczył świetny występ. Kilkanaście minut wcześniej po faulu na nim sędzia nie odgwizdał ewidentnego rzutu karnego. „Hali” miał też ogromny wkład w zdobycie zwycięskiego gola. Dośrodkował pod bramkę właściwie z linii końcowej do Daniela Serwatki, którego strzał odbił golkiper Victorii Michał Ostolski, ale nie miał już szans przy dobitce Jarosława Krajewskiego.
Oprócz kibiców to właśnie bramkarz był mocnym punktem klubu z Kałuszyna. Dzięki Ostolskiemu Victa straciła tylko dwa gole, a swoich szans nie wykorzystali Jakub Krzyżanowski czy Michał Maciejewski. Kałuszynianie wyrównali w drugiej połowie za sprawą Michała Bondary, ale zabrakło im szczęścia w kilku innych, dogodnych sytuacjach.
Oprócz nieodgwizdania jedenastki cień na postawie sędziego kładzie też druga żółta kartka dla Roberta Stelmacha, chyba zbyt pochopnie i niesłusznie podyktowana. Mimo osłabienia mińszczanie utrzymali wynik do końca. Wspólna radość mińszczan z fanami to był niezapomniany widok.
Kibice Victorii swoją frustrację wyładowali na płocie, za którego zniszczenie musieli zapłacić. Być może uczynili to na przekór siłom prewencyjnym, które aż do przesady starały się zadbać, by było bezpiecznie. Surowe metody dały się we znaki kibicom obu zespołów. Następne takie emocje z udziałem Mazovii i Victorii dopiero w rundzie wiosennej, a kałuszynianie już zapowiadają rewanż.
MOSiR’95 zdołał wygrać z KS Wesołą, mimo że w pewnym momencie przegrywał już 0:2. Dwie bramki zdobył Patryk Waszelewski i jedną Radek Malesa. Natomiast Mazovia’93 przegrała w Łochowie 1:3, a jedynego gola dla mińszczan strzelił Piotr Ciszkowski.

Nie siedź w domu...
Grają 11 oraz 13 – 14 listopada:
IV liga: Victoria Sulejówek – Bug Wyszków 14 listopada 13:00
Okręgówka: Victoria Kałuszyn – Podlasie Sokołów Podlaski 11 listopada 13:00, Tygrys Huta Mińska – Mazovia Mińsk Mazowiecki 11 listopada 13:00, Czarni Węgrów – Tęcza Stanisławów 14 listopada
A-klasa: Jutrzenka Cegłów – Grodzisk Krzymosze 11 listopada, 12:00, Watra Mrozy – Bór Regut, PKS II Radość (Warszawa) – Fenix Siennica, Victoria Zerzeń (Warszawa) – Sokół Celestynów

Numer: 2010 46   Autor: (ip)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *