Mińsk Mazowiecki przedwyborczy

Z Andrzejem Kuciem przewodniczącym Mińskiego Koła Platformy Obywatelskiej RP rozmawia Bartosz Kolasiński

Władza to odpowiedzialność

Mińsk Mazowiecki przedwyborczy / Władza  to odpowiedzialność

Jako przewodniczący Koła i Klubu Radnych jest Pan najbardziej rozpoznawalnym przedstawicielem mińskich struktur Platformy Obywatelskiej RP. Dlaczego zatem kandydatem PO na burmistrza został Marcin Jakubowski, z pewnością równie kompetentny jak Pan, ale zdecydowanie mniej znany w mińskiej społeczności?
– Myślę że kwestia rozpoznawalności jest ważna, ale istotniejsze są kompetencje, a jak Pan zauważył Marcin Jakubowski jest dobrze przygotowany do objęcia funkcji burmistrza. Moim zdaniem Marcin Jakubowski jest najlepszym z kandydatów, którzy dziś ubiegają się o fotel burmistrza miasta. Ja nie kandyduję, ponieważ uważam, że lojalność wobec partii i uznanie dla hierarchii jest ważniejsze niż osobiste ambicje i zamierzenia. Marcin Jakubowski został wyłoniony w demokratycznych wyborach w naszym Kole, ponieważ uznaliśmy, że jest to kandydat, który będzie największą gwarancją realizacji programu i kontynuacji dotychczasowej polityki Mińskiego Koła Platformy Obywatelskiej RP. Wszyscy, nawet kontrkandydat Marcina już w trakcie prawyborów uznał jego ogromną wiedzę i świetne przygotowanie do sprawowania funkcji burmistrza i wycofał swoją kandydaturę. Dla nas najważniejszą kwestią jest realizacja programu, z którym idziemy do tych wyborów, a nasz kandydat przez cztery lata intensywnie pracował nad jego tworzeniem, brał udział we wspólnych spotkaniach Koła i Klubu i mimo iż nie pełnił żadnej funkcji w samorządzie, ma świetne rozeznanie w bieżących problemach miasta.

Wspomniał Pan o pracy nad programem wyborczym, kto jest jego autorem? Czy faktycznie jest tak, jak zarzucają Wam inne komitety, że program PO powstał w zaciszu gabinetu ścisłych władz Platformy?
– Było zupełnie inaczej. Chyba jako jedyne ugrupowanie w Mińsku Mazowieckim przez ostatnie cztery lata, czyli całą kadencję, nasze Koło PO oraz Klub Radnych, w skład których wchodzą członkowie i sympatycy PO spotykaliśmy się przed każdą sesją, omawialiśmy materiały, zapoznawaliśmy się z projektami uchwał. Dzięki tej regularnej pracy ci, którzy nie pełnili funkcji radnych mieli kontakt z bieżącymi problemami miasta. To ogromna wartość i cenne doświadczenie, bo wbrew pozorom praca radnego to nie tylko obecność na sesjach i uroczystościach miejskich. Praca w radzie to przede wszystkim analiza wielu dokumentów, umiejętność oceny budżetu czy projektów uchwał. Tak naprawdę radny, żeby należycie mógł wykonywać swoje obowiązki powinien nie tylko znać problemy miasta, ale wiedzieć jak zgodnie z obowiązującymi przepisami je rozwiązywać. Właśnie dlatego chcieliśmy przed każdą sesją spotykać się i analizować materiały. Co więcej powołaliśmy komisje tematyczne, takie jak funkcjonują w radzie miasta, gdzie w gronie specjalistów z poszczególnych dziedzin omawialiśmy sprawy dotyczące budżetu, oświaty, kultury, gospodarki komunalnej czy ochrony zdrowia. Podstawą naszego programu była analiza problemów miasta i wnioski sformułowane przez poszczególne komisje. Zatem nasi kontrkandydaci nie mają racji mówiąc, że nasz program został napisany przez ścisłe kierownictwo partii. W jego tworzeniu brali udział niemal wszyscy, którzy dziś kandydują z naszych list wyborczych.

Co zatem jest najważniejsze w Waszych założeniach programowych?
– Naszym priorytetem jest przede wszystkim jasność i przejrzystość w życiu publicznym oraz gospodarność i racjonalność w wydawaniu pieniędzy budżetowych. Przez ostatnie lata bardzo tego brakowało. Nie chcemy wyborcom obiecywać rzeczy niemożliwych, ale chcemy dać gwarancję, że to, do czego się zobowiążemy będzie zrealizowane. Przede wszystkim chcemy stworzyć czytelne kryteria wydawania publicznych pieniędzy. Przyjrzyjmy się chociażby kwestii budowy dróg. Do tej pory ulice były przedmiotem politycznych targów. Kolejność inwestycji w tej dziedzinie nie była wyznaczona żadnym dokumentem, ponieważ zarówno Wieloletnie Plany Inwestycyjne jak i Plan Rozwoju Lokalnego były wykonywane bardzo wybiórczo. Równie dobrze dokumenty te można było zastąpić losowaniem. Taka polityka sprawiała, że mieszkańcy nie mieli żadnej pewności, kiedy ich ulica będzie wyremontowana czy wybudowana. My chcemy to zmienić. Chcemy stworzyć przejrzyste kryteria, na podstawie których mieszkańcy będą mieli gwarancję terminu realizacji poszczególnych ulic. Oczywiście ulice to nie wszystko, choć jest to bardzo gorący temat, w naszym programie są propozycje dotyczące wszystkich dziedzin życia. Zależy nam, żeby nasze miasto było bardziej przyjazne, żeby ludzie mieli przekonanie, że burmistrz i rada miasta będą dbali o ich interesy.

To bardzo piękne pomysły, ale czy uda się je zrealizować? Kampania to przecież czas obietnic, z których ugrupowania nie zawsze się wywiązują.
– Być może dla niektórych kampania wyborcza to czas obiecywania „gruszek na wierzbie”. My przez ostatnie cztery lata ciężko pracowaliśmy nad tym, by stworzyć rzetelny program, który możemy zrealizować. Ta czteroletnia praca wyłoniła wielu zdolnych działaczy, którzy chcą wziąć odpowiedzialność za przyszłość naszego miasta. Są to ludzie młodzi, ambitni, nie skrępowani lokalnymi układami, a jednocześnie, dzięki wielomiesięcznej pracy w Kole świetnie przygotowani do podjęcia pracy w samorządzie. Jako przewodniczący Koła z dumą muszę przyznać, że stworzyliśmy zespół, który jest w pełni gotowy, by podjąć skuteczną walkę przejęcie władzy, bo tylko nasz burmistrz i większość w Radzie daje gwarancję zrealizowania wyborczych deklaracji. My nie boimy się mówić, że chcemy władzy w mieście, bowiem w naszym przekonaniu władza nierozerwalnie łączy się z odpowiedzialnością, a my chcemy wziąć odpowiedzialność za nasze miasto.

Numer: 2010 46





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *