Mińsk Mazowiecki rozrywkowy

Sezon ogórkowy w mińskiej kulturze trwa, ale od czasu do czasu coś miłego dla oka i ucha można doświadczyć, jak ostatnio na dziedzińcu Miejskiego Domu Kultury. Biała w dzień impreza stawała  się coraz bardziej szara, by wieczorem sczernieć do końca dzięki pozbawionej kolorów, ale nie kolorytu gwieździe pikniku

Czarne mleko

Mińsk Mazowiecki rozrywkowy / Czarne mleko

Sam tytuł w zapowiedziach – zaproszeniach, aby przybyć na plac przed pałacem w parku miejskim w niedzielę 8 sierpnia wskazywał, że warto z nich skorzystać. Poobiedni, niedzielny czas był do późnych godzin wieczornych,  łaskawy dla mińszczan, którzy skorzystali z zaproszenia MDK i odwiedzili parkowe tereny (pogoda dopisała). Mimo  wakacyjnego terminu piknik rodzinny Mlekowitaj, po raz kolejny organizowany przez dom kultury przy wydatnej czyli finansowej pomocy Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, można zaliczyć do udanych imprez. Nasi milusińscy mieli uciech co niemiara. Poza dmuchanymi budowlami, po których maluchy poruszały się jak wytrawni alpiniści, była prawdziwa batuta, gdzie ćwiczyli co bardziej odważni.
Rewelacją był punkt sprzedaży oryginalnych naczyń glinianych, obok którego sam mistrz garncarski, artysta Jarosław Arkuszyński wspólnie z zaproszonymi dzieciakami na oczach widzów tworzyli flakony, donice i to co z kręconego warsztatu garncarskiego mogło się utoczyć. Asfaltowa droga od bramy wjazdowej była placem kolorowych malowideł, gdzie w konkursach powstawały ciekawe rysunki. Na murawie ci bardziej sportowi widzowie brali udział w wyścigu – slalomie z piłką, a tuż obok, dwa koniki przewoziły na swych grzbietach najmłodszych ku uciesze i dumie rodziców jeźdźców. Z drugiej strony pałacu, na jego amfiteatrze Mińskie Towarzystwo Szachowe prowadziło turnieje szachów i warcabów.
A na scenie, prowadzący imprezę przypominali starszym widzom, a zapoznawali młodych i najmłodszych z postacią Pippi Langstrump, bohaterką powieści, szwedzkiej pisarki Astrid Lindgren. Przygody, tej rudowłosej dziewczynki, od ponad 60 lat fascynują młodziutkich czytelników i widzów, bo na podstawie książki zrobiono również serial filmowy. Przywołując dzielną Pończoszarkę, prowadzono konkurs młodych wykonawców, w którym kilkuletnie nawet gwiazdy i gwiazdorzy prezentowali swoje umiejętności wokalne i recytatorskie. Wśród coraz bardziej gęstniejącego grona widzów nie można było nie zauważyć dyrektorki MDK, doglądającej osobiście wszystkiego, co dzieje się na placu.
A dziać się zaczęło coraz głośniej. Po małych artystach, na scenę wkroczyli starsi i doświadczeni już wykonawcy. Na pierwszy ogień poszedł zespół wokalno-instrumentalny Kombinat z Mińska, którego prezenter i wokalista oznajmił, że cieszą się mogąc wystąpić przed swoją publicznością. I słusznie, widzowie też dawali dowód brawami,  że są zgodni z tą miłą wiadomością, tym bardziej, że jak szemrano wokół, gra i śpiew podobały się. Kolejną grupą, jaka królowała na scenie był zespół Jumbo Africa. Inny styl, inna muzyka, ale publiczność bawiła się wyśmienicie.
Finał pikniku należał do Czarno-Czarnych – zespołu, który systematycznie zaskakuje muzycznych odbiorców. Grane przez nich stare przeboje nie tylko zabawiają fanów utworów sprzed lat ale, jak widać po entuzjastycznie reagującej widowni, trafiają do młodych uszu. Mińska Mazowieckiego publika też to doceniła.

Numer: 2010 33   Autor: Witold Kopeć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *