W Mrozach

Karawana Europa krąży po Mazowszu już od czterech lat. Tym razem, dzięki zaproszeniu GCK w Mrozach, zawitała też do powiatu mińskiego. Czterdziestoosobowa trupa artystyczna, w skład której wchodzą aktorzy, tancerze oraz animatorzy, w niedzielne popołudnie przedstawiła swój program, skierowany głównie do najmłodszych

Karawana kultury

W Mrozach / Karawana kultury

Kiedy dwóch ludzi rozmawia, a reszta się im przysłuchuje, to już jest teatr – powiedział Gustaw Holoubek. Z takiego założenia wyszli już pół wieku temu prekursorzy tzw. Teatrów Ulicznych, zrywając z wiekową konwencją scena-widownia. Wyszli na ulice, parki i skwery miast, do widza, oferując mu nową formę teatralnej rozrywki – performance, widowisko z pogranicza sztuki teatru i cyrku, gdzie aktorzy często chodzą na szczudłach i rzucają płonącymi pochodniami, jednocześnie przekazując głębokie treści i uniwersalne wartości. Teatr uliczny był jednym z motywów przewodnich programu artystycznego Wędrującego Festiwalu Sztuki i Animacji „Karawana Europa”.
Aura początkowo nie sprzyjała. Rzęsisty deszcz skutecznie wypłukał co mniej odpornych, przez co oficjalne powitanie Karawany przeciągało się w czasie. Nie przeszkodziło to jednak zgromadzonym pod namiotami dzieciom, które pod okiem animatorów ze stowarzyszenia Klanza, brały udział w licznych zabawach i warsztatach. To właśnie zainteresowanie kulturą i sztuką, jako twórczymi zajęciami alternatywnymi dla rozrywek internetowych, jest jednym z celów przyświecających spotkaniom z Karawaną. Grupa „Studnia O” opowiadała bajki z różnych stron świata, a mali widzowie sami mogli brać udział w odgrywaniu niektórych scenek. Z kolei pochodzący z Austrii teatr Leela przedstawił próbkę humorystycznego i widowiskowego perfomance’u.
W programie widowiska znalazły miejsce również akcenty lokalne. Mini koncert dobrze znanej i lubianej kapeli Maki i Chłopaki wzbudził pozytywne emocje i wprowadził widownię w rozkołysany, big beatowy nastrój. Kulminacyjnym punktem wieczoru był jednak spektakl pod intrygująco brzmiącym tytułem „Gorące laski 4” w wykonaniu teatru Akt.
W niespełna godzinnym przestawieniu, w którym zresztą nie padło nawet jedno słowo, zawarte było wszystko, co jest potrzebne do udanej sztuki. Humor, pożądanie, alkohol, rock’n roll i płonące pochodnie – tak można by najkrócej podsumować ten spektakl.
Karawana zawita jeszcze m.in. do Gostynina, Glinojecka i Mławy, wszędzie tam, gdzie z powodu wakacji, większość lokalnych ośrodków kultury zawiesiła chwilowo swoją działalność, aby zaproponować dzieciom i młodzieży twórcze sposoby spędzania wolnego czasu.

Numer: 2010 30   Autor: Michał Gołębiowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *