Aktor powinien mieć coś do powiedzenia, nawet jeśli ma niemą rolę – powiedział kiedyś znakomity polski poeta i satyryk, Stanisław Jerzy Lec. Z podobnego założenia wyszli organizatorzy czwartkowego castingu filmowego, AMF Creatyvni, próbując wyłowić spośród chętnych mińszczan, odtwórców ról do nowego projektu filmowego – horroru, któremu chcą dać nazwę „Skrzypce”
Smyki na ekran
Uwierz w marzenia i zostań aktorem! – tak brzmiało hasło przewodnie całego przesłuchania, niestety, odzew okazał się dość marny. Do kina Światowid w czwartkowe, wczesne popołudnie przybyło zaledwie kilkanaścioro młodych, pełnych wiary w siebie, utalentowanych ludzi. Naprzeciw nich stanęło pięcioosobowe jury, które miało wyłonić tych najlepszych. Komisja w składzie: Krzysztof Ambroziak – scenarzysta, Bartłomiej Łuszczyk – scenarzysta, Ewelina Pachnik – wokalistka i aktorka, Magdalena Stelmaszczyk – aktorka, a także reżyser oraz Michał Gołębiowski – reżyser i scenarzysta, przez niemal dwie godziny sprawdzała aktorskie zdolności uczestników.
– Rozpłacz się, – właśnie zobaczyłaś rozjechanego kotka, – jesteś księdzem, – jaki owoc odzwierciedla twoją osobowość? – to tylko nieliczne z zadań i pytań, z jakimi musieli zmierzyć się kandydaci. Większość z nich wychodziła z sali przesłuchań z ogromnymi rumieńcami na twarzy, próbując je zamaskować, chowając twarz w dłoniach.
- To było dla nich ogromne przeżycie, dla części pewnie pierwsze tego typu w życiu. Widać było tremę przed wejściem oraz przerażenie w oczach i zarazem radość, już po powrocie z sali – komentowała, obserwująca pretendentów przez wejściem, Kinga Szaniawska.
- Wielu spośród tych niepozornych, młodych ludzi okazało się sprawnymi, wartościowymi, interpretatorami tekstu, tj. wdzięcznym materiałem na dobrego aktora – jeszcze w trakcie przesłuchań stwierdził Bartłomiej Łuszczyk.
- Właśnie na ciekawej i nietuzinkowej interpretacji tekstu, najbardziej zależało jury. Chodziło nam czy przykładowa Basia, czy Tomek, nagle mogli stać się kimś zupełnie innym, wczuć się w zadaną rolę i wiarygodnie ją odegrać – wyjaśnia Magda Stelmaszczyk.
Ku zaskoczeniu komisji wielu z kandydatów, często mimo młodego wieku, mogło już pochwalić się występami przed kamerą. Startowali w castingach do reklam i seriali. Brali udział w rozmaitych spektaklach teatralnych, konkursach wokalistów i młodych talentów w całym kraju.
- Nasz casting skierowany był do wszystkich mających aspiracje aktorskie. Miał on na celu wybadanie potencjału i poziomu zainteresowania takimi sprawami w mieście - powiedział Michał Gołębiowski. Nie ukrywam, że nieco się rozczarowaliśmy niewielką liczbą uczestników, ale być może to wina terminu. Teraz wszyscy wyjechali na wakacje i urlopy – usprawiedliwiał reżyser Creatyvnych.
Między innymi z powodu słabej frekwencji, na przełom sierpnia i września filmowcy zapowiedzieli drugą turę naboru. Prawo udziału w tym castingu znowu będą mieli wszyscy, pragnący sprawdzić się jako aktorzy, chcący obejrzeć siebie na dużym ekranie, przeżyć niezapomnianą przygodę, a może odkryć w sobie ukryty talent. Będzie to jednocześnie drugi etap już zakończonego przesłuchania, w którym o role w filmie „Skrzypce” walczyć będą najlepsi z ostatniego czwartku.
Numer: 2010 29 Autor: Janko Fridayski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ