Rally Mińsk Mazowiecki 2010

Ostatni weekend czerwca już po raz czternasty upłynął w Mińsku pod znakiem sportów motorowych za sprawą rajdu Rally Mińsk Mazowiecki 2010. Ilość nagromadzonych pod maskami koni mechanicznych, ryk podrasowanych silników oraz unoszący się w powietrzu zapach wysokooktanowego paliwa, przyciągnął amatorów ulicznego palenia gumy. Rajdowi amatorzy sprawdzali granice możliwości swoich maszyn i własne, rywalizując po krętych trasach w okolicach Mińska, jak i odcinkach specjalnych

Zabrakło paliwa

Rally Mińsk Mazowiecki 2010 / Zabrakło paliwa

W tegorocznej edycji Rally organizowanej przez Automobilklub Centrum udział wzięło niemal 50 załóg z całej Polski. Rywalizacja odbywała się w siedmiu klasach, od najmniejszej zerówki z autami o pojemności silnika poniżej 1000 cm2 do open z ponad dwulitrowymi jednostkami napędowymi. W sobotę 26 czerwca odbyła się pierwsza odsłona rajdu – o puchar starosty mińskiego i wójta gminy Mińsk Mazowiecki - złożona z 11 prób sportowych poprzedzonych punktami kontroli czasu, a przeprowadzona na specjalnie przygotowanych trasach w Grzebowilku i Janowie, na których najlepsze czasy kręcił Piotr Gójski z pilotem Marcinem Fabisiakiem w toyocie Celica.
Niedziela to już popisy uliczne w centrum miasta. Na początku jednak odbyła się runda honorowa wszystkich rywalizujących ekip, prezentując się publice, która jednak nie była tak imponująca jak to bywało w latach ubiegłych. Trasa ulicznego odcinka prowadziła przez parking przy ul. Kościuszki, zatoczkę przy starostwie powiatowym do ronda Słowińskiego i z powrotem – w kilku różnych konfiguracjach, tworząc rundy super próby o puchar burmistrza Mińska. Ten powędrował w ręce Grzegorza Karpiarza i Jakuba Popkowskiego w suzuki Swift, a oraz koronne Grand Prix o puchar prezesa Automobilklubu Centrum, które wywalczył duet Dymkowki – Klimkowski we fiacie Cinquecento. W klasyfikacji generalnej, po dwóch dniach, najlepsi okazali się być jednak zwycięzcy z soboty tj. załoga Gójski – Fabisiak.
Nie bez echa odbił się również występ ekipy z Mińska. Konrad Pawluczuk i Bartłomiej Wójcicki, startujący w barwach Studium Języków Obcych w BMW 325i byli jedyną ekipą, która nie ukończyła pierwszego niedzielnego przejazdu z powodu… braku benzyny. Zrehabilitowali się natomiast podczas drugiego - pokazowego, prezentując znakomite umiejętności i możliwości samochodu, widowiskowo zapinając na rękawie nawet najciaśniejsze zakręty i zostawiając ku uciesze widzów sporo gumy na asfalcie. Mimo to, z powodu błędu w pierwszej części, zostali sklasyfikowani dopiero na 38 miejscu.
Niedzielna impreza to nie tylko rajd. To także pokaz bezpieczeństwa na drodze. Mińska straż pożarna prezentowała jak wygląda pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. Dostępne również było stoisko z manekinem ćwiczebnym do pierwszej pomocy i ratownikami, gotowymi udzielić wszelkich wskazówek i informacji.
Sam wyścig również powstał w oparciu o idee podnoszenia u młodych kierowców umiejętności za kółkiem, żeby w przypadku niebezpiecznej sytuacji móc szybciej i pewniej zareagować, ratując przy tym życie lub zdrowie swoje czy też innych uczestników ruchu drogowego.

Numer: 2010 27   Autor: Michał Gołębiowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *