W Cegłowie
Koncertowicze jeszcze nie zdążyli ochłonąć po ostatnim IV Cegłowskim Festiwalu Rockowym, który odbył się w lipcu, a już w ostatnią sobotę organizatorzy - Tomek Lichocik, Jarek Wójcicki i Bartek Buczkowski zaproponowali fanom rocka niemałą powtórkę z rozrywki
Dobrze rock-ujący
Cegłowski Festiwal Rockowy to amatorska impreza organizowana na prywatnej posesji już od 2000 roku, która - jak mówią organizatorzy - powstała jako uzupełnienie luki koncertowej w regionie.
Festiwal rozpoczął się z lekkim opóźnieniem koncertem warszawskiej, dość intrygującej kapeli Yyyy…, która zaproponowała słuchaczom energiczny mocny punk- rockowy występ. Po nich na scenę wszedł lokalny Buckleys. Popłynęły ciepłe i wpadające w ucho blues- rockowe melodie. Chłopaki zagrali swoje nowe kompozycje, ale były też znane coovery, w tym przeboje starej kapeli Wake Up. Wiele dała z siebie również kolejna kapela Freeze the Sun z Warszawy, a osobliwa Wysadzina to mocne dźwięki i przyciągająca słuch gra na perkusji.
Nikomu nie trzeba było przedstawiać dobrze znanego mińskiego DeLaCore - niespotykany głęboki głos Agnieszki, która śpiewa z chłopakami od niedawna, znakomicie podkreślił główne założenie kapeli, czyli granie prosto z serca poprzez wyrażanie muzyki poprzez uczucia i formę. Festiwal zakończył udany pod każdym względem występ cegłowskiego The Shame.
Całą organizacje imprezy należałoby uznać za wyjątkowo udaną. Sprawna ekipa zajmująca się sprzedażą biletów i kontrolą wchodzących pozwoliła, by impreza odbyła się bez zakłóceń przez cegłowskich amatorów bywania tam, gdzie coś się dzieje.
Festiwal odbył się w piknikowej atmosferze – był grill, bufet, stoły pod parasolami i duża przestrzeń do zabawy. Mimo wyjątkowo zimnego wrześniowego wieczoru, młodzież bez narzekania bawiła się na świeżym powietrzu.
Wraz z rozwojem i coraz większym rozgłosem CFR, bardzo widoczny i wyrazistszy staje się pewien dziwny minus. Cegłów jest dużą miejscowością, a niezaprzeczalny pozostaje fakt, że tutejsza społeczność nie ma żadnego miejsca, w którym mogłaby spędzić wolny czas, chociażby na koncertach właśnie.
Numer: 2005 37 Autor: Kasia Zych
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ