Mińskie tajemnice

Miało być po cichu, bez różu i rozgłosu. Nie było wielkiego otwarcia ze zniżkami dla pierwszych klientów ani ogromnych bilbordów reklamujących Dyskrecję, czyli pierwszy w Mińsku Mazowieckim sklep erotyczny. Mimo tajemnicy, nowo otwarty sex shop cieszy się powodzeniem. Może nawet większym od mińszczanek oferujących swoje ciała przez internet

Eros z dyskrecją

Mińskie tajemnice / Eros z dyskrecją

Idąc ul. Konstytucji 3 Maja w stronę kina „Światowid” napotkać można niewielki sklep. Fioletowy kolor budynku o białej nazwie Dyskrecja niezorientowanym też nic nie powie. Mylić może też witryna sklepu, która sugeruje raczej wypożyczalnie kostiumów karnawałowych. Po co ta niedosłowność? Żeby nie wzbudzić kontrowersji czy może ze wstydu?
Właścicielka wynajmowanego budynku (dodajmy starsza pani) przysięgała swego czasu pod redakcyjnym krzyżem, że sklep, który powstanie, z sex shopem nie będzie miał nic wspólnego. Tymczasem, asortyment tegoż sklepu ewidentnie zalicza się do kategorii erotycznych.
Sklep podzielony jest na dwie części. W przedniej znaleźć można rzeczy z pozoru niewinne (jeżeli cukierki w kształcie męskich genitaliów można takimi nazwać) i dla niektórych może zabawne. Znajdują się tu m.in. kajdanki z futerkiem, męskie stringi i afrodyzjaki.
Druga część sklepu, nazwana strefą nocną, prezentuje już towar bardziej odważny. Dla pań bielizna erotyczna, w tym bodystocking, dla panów dmuchane, plastikowe kochanki. Znajdują się tu, także najbardziej chyba znamienne dla sklepów erotycznych, wibratory.
W każdym większym mieście pojawiają się sklepy z gadżetami erotycznymi, wzbudzając tym samym jakieś kontrowersje. Ale czy próba złagodzenia wizerunku sklepu, dyskretnego ukrycia jego charakteru czy też głównego celu ma jakiś sens, jeżeli i tak każdy o nim wie? No, może poza księżmi, którzy tylko czekają, by te rewelację ogłosić z ambon.
Seks już dawno przestał być tematem tabu. Mało tego, zaczęto o nim głośno mówić i stał się jednym z lepszych źródeł dochodu. Nie dla wszystkich, którzy go pragną. A pragną, bo są samotni, nie mają czasu na uwodzenie lub po prostu chcą odmiany. I wszystko mają, jeśli tylko wejdą na odpowiednią stronę w internecie, gdzie aż roi się od uwodzicielskich zdjęć pań od 16 do 60 i więcej lat. Fotografie dla wielu mogą wydawać się obsceniczne czy wulgarne, bo bezpruderyjne kobiety zasłaniają tylko swoje twarze. Nic dziwnego, w miłości na zew smsa uroda powyżej szyi nikogo nie przekona, a szlafrok czy bielizna to rzadkość. Ich oferta jest praktycznie nieograniczona, a – co interesujące – nie brakuje w albumie mińszczanek, kałuszunianek czy mieszkanek okolicznych wsi.
O tym nowym zjawisku socjologicznym już wkrótce, ale teraz już widać, że kierunki erotycznego rozwoju prowadzą wprost do nieźle zaopatrzonej mińskiej Dyskrecji. Jakby na potwierdzenie tezy, że w życiu najważniejsze są sex i pieniądze. Oby tylko dopisywało zdrowie.

Numer: 2010 12   Autor: Janko Fridayski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *