Powiat sesyjny

Miłe złego początki? Tym razem było odwrotnie – ostra dyskusja o priorytetach budowlanych budżetowych zamieniła powiatowych radnych w świąteczne baranki. Może to ich wrodzona skłonność, ale pewniejszym warunkiem przemiany było spotkanie opłatkowe, w którym gremialnie uczestniczyli. Bez jednego, który prawie zawsze kontrował wolę większości, a teraz się na nią wypiął

Nagrody i rózgi

Powiat sesyjny / Nagrody i rózgi

Zanim doszło do budżetowej burzy, starosta wręczył stypendia najzdolniejszym uczniom szkół powiatowych. Większość z nich ma średnie dużo powyżej piątki, jak na przykład Dominika Miłkowska-Mikiel z Macierzanki (średnia 5,56) i Łucja Ozimek z gimnazjum w Siennicy (średnia 5,5). Trochę słabszy był w ubiegłym roku Jarek Ciszkowski z ZS przy Budowlance (5,28), a po 5,08 zdobyła Angelika Borys z Macierzanki z Jakubem Abelskim i słabsza o tylko 0,03 pkt jego koleżanka z Ekonomika – Katarzyna Zarzycka. Równą piątkę uzyskały Anna Duszyńska z Macierzanki i Beata Baran z zawodówki Kazimierzówki, natomiast poniżej piątki, ale więcej niż 4,8 – Dorota Grabny, Jacek Ochal, Idalia Kułak, Monika Zwierz, Adrianna Lech i Katarzyna Bąk.
Mało tego, aż 11 uczniów otrzymało stypendia premiera (Marcin Dworecki, Kamil Augustyniak, Maciej Gańczak, Paweł Stąpor, Anna Kulka, Bartłomiej Wójcicki, Magdalena Kobylińska, Ewelina Krześniak, Agnieszka Kot, Piotr Jagiełło i Daria Odrobińska), Ewa Kosobudzka od ministra edukacji, a Paulina Mucha i Mateusz Pielasa - od marszałka Mazowsza.
Jeszcze początek debaty nasycała atmosfera nagradzania, bo starosta Tarczyński przypomniał radnym o pucharze z siedleckiego EFS za zdobywanie środków unijnych.
Sam budżet na 2010 rok także wydawał się korzystny, bo ponad 108 mln dochodów i 116 mln wydatków to wzrost o 11-13% w porównaniu z 2009 rokiem. Mimo sporego niedoboru powiat ma tylko pół miliona rat spłaty kredytów, a na inwestycje pójdzie co piąta złotówka. Konflikt wybuchł z powodu dróg, a wywołał go – wbrew pozorom – nie radny Płochocki upominający się o chodnik w Niedziałce, a radny Wyszogrodzki. To on już na początku dyskusji był przeciw równemu dzieleniu pieniędzy i wolał, by nawet polnymi drogami chodzili szczęśliwi ludzie.
Dzieci ze szkół w Niedziałce nie tylko nie są szczęśliwe, a wręcz narażone od lat na niebezpieczeństwo z powodu braku chodnika. Gmina mińska chce wyłożyć na niego 150 tysięcy, a powiat musiałby tylko klepnąć tę inwestycję w budżecie.
– Nie teraz. Tak nie będziemy kształtować wydatków – ripostował wicestarosta Michalik, który proponował modernizację całej drogi do Jakubowa przy pomocy trzech milionów z unijnych dotacji, ale dopiero w 2011 roku. Miał też za złe przewodniczącemu Zbrzeznemu, że ten w ogóle dopuścił wójta Dąbrowskiego do głosu.
– Jeżeli gmina chce pokryć cały koszt budowy chodnika, to brak zgody zarządu powiatu pachnie polityką – oskarżał radny Płochocki z klubu PiS. Jednak Michalik nie ustąpił, a po przerwie Płochocki wycofał wniosek. Jednakże pod warunkiem realizacji przebudowy drogi wraz ze spornym  chodnikiem za rok.
Na koniec przewodniczący żartował, że burzę wywołała obecność trzech Sylwestrów (Zbrzezny, Dąbrowski, Podniesiński), a to przed końcem roku dobry znak. Tak dobry jak budżet mińskiego powiatu?

Numer: 2010 03   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *