Wszystko wskazuje na to, że IV-ligowa drużyna Jutrzenki Cegłów przestanie istnieć. Z finansowania klubu wycofał się główny sponsor, firma Majster-Pol, a pomocy nie widać praktycznie znikąd
Koniec z iskierką
Co spowodowało, że drużyna prawdopodobnie zostanie wycofana z IV ligi? Przede wszystkim z dalszej współpracy zrezygnowała firma Majster-Pol, czyli właściwie główne źródło dochodów. Prezes Sławomir Koniński, jako główny powód decyzji podaje słabe wyniki cegłowian w IV lidze, a ponadto brak zaplecza drużyny. W tej sytuacji dalsze finansowanie po prostu się nie opłaca, a decyzja Konińskiego jest ostateczna i nieodwołalna.
Paweł Gujski, piłkarz i działacz Jutrzenki, jako powód podaje również brak pomocy z urzędu gminy. Z rzekomej, aczkolwiek niespisanej umowy wójta Krzysztofa Miklaszewskiego z prezesem Majster-Polu wynikało podobno, że firma bierze na siebie całość sponsorowania, a w zamian gmina miała przygotować boisko w Cegłowie tak, by spełniało wymogi czwartoligowej licencji. Ten układ wydaje się jednak nierealny, jak również zwracanie się działaczy Jutrzenki o pomoc finansową do urzędu gminy. - Nie ma żadnych podstaw prawnych, by gmina udzielała jakąkolwiek pomoc finansową stowarzyszeniu, jakim jest klub z Cegłowa. Również nigdy z moich ust nie padły słowa, jako by IV-ligowa drużyna mnie nie interesowała. Owszem, mogę wspierać rozwój sportu młodzieżowego – wyjaśnia Miklaszewski. Natomiast drużyny młodzieżowe i druga drużyna występująca w B-klasie zostają i na te zespoły środki z gminy są zapewnione.
Klub Jutrzenka Cegłów powstał w 1936 roku. Od sezonu 2001/2002 do 2004/2005 drużyna występowała w siedleckiej okręgówce. Potem klub spadł do A-klasy i kolejne cztery lata spędził w A-klasie. W 2007 roku Jutrzenka wróciła ponownie do okręgówki, a po dwóch latach udało się awansować do IV ligi, co było największym sportowym sukcesem. Początki w debiucie nie były jeszcze tak złe, ale ostateczny bilans po rundzie jesiennej nie przedstawia się imponująco. Zaledwie dwa zwycięstwa (3:0 z Okęciem Warszawa i 2:1 z Przyszłością Włochy), tyle samo remisów i aż jedenaście porażek, z czego cztery ostatnie do zera.
W drużynie występowali m.in. Adrian Sarna, niegdyś grający w trzecioligowym Mazowszu Grójec oraz Sylwester Buga, który dwa sezony temu bronił barw pierwszoligowego Znicza Pruszków. Klub z Cegłowa znany jest również z fanatycznych kibiców, którzy za ukochaną drużynę gotowi byli wskoczyć w ogień. Wiadomo, że mieli układ z Victoria Kałuszyn i Orłem Parysów, a nie po drodze było im przede wszystkim z sympatykami Mazovii Mińsk Mazowiecki. Przed sezonem to Jutrzenka była górą – awansowała, a Mazovia spadła. Ale wszystko wskazuje na to, że role się odwrócą i mińszczanie będą mogli mieć mściwą satysfakcję z powodu smutnego losu cegłowian.
Przyszłość Jutrzenki Cegłów wyjaśni się ostatecznie w ciągu najbliższych tygodni. Wycofanie klubu w trakcie rozgrywek powoduje, że następny sezon drużyna zaczyna dwie klasy niżej, czyli w przypadku Jutrzenki od A-klasy. Taka opcja jednak nie wchodzi w grę i jeśli Jutrzenka wróci do rozgrywek, to od najniższej ligi.
– Jakaś iskierka jeszcze się tli, że sytuacja może się odwróci, aczkolwiek jest ona niewielka. Wiadomo jednak, że nadzieja umiera ostatnia. – mówi Paweł Gujski.
Numer: 2010 03 Autor: (ip)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ