W Halinowie

Choć nieliczni jakubowscy radni docierają na sesje z opóźnieniem, jednak doświadczenie i znajomość poruszanych tematów pozwalają im szybko wdrożyć się w obrady. Ostatnio ze stoickim spokojem przyjęli informacje o przyszłorocznym budżecie, który przewiduje przewagę 500 tys. zł wpływów nad wydatkami. Podobne opanowanie dało się odczuć podczas głosowań nad kwestiami podatków od nieruchomości, pomimo bolączki - jak egzekwować należności od osób, które stale się od tego wymigują. Sesję ożywiły dopiero drogi...

Asfalt z rękawa

Odpowiedź na to pytanie nie była jednak na tyle ważna, by poświęcić jej cenny czas. Widocznie uzyskiwane do tej pory 73% planowanych wpływów z podatku od środków transportowych było zadowalające. Pieniądze zawsze można wprowadzić do budżetu gminy poprzez sprzedaż działki czy uszczuplenie środków na świetlice szkolne.
Znacznie ważniejszym dla rady problemem była kwestia wydatkowania 375 tys. zł uzyskanych z dzierżawy działki w Górach. Pierwszą propozycję przedstawił wójt Stanisław Piotrowski. Proponował on spłatę należności za drogę w Ludwinowie oraz przykrycie asfaltem stabilizacji w Strzebuli i Woli Polskiej. Komisja rewizyjna natomiast wolałaby wykonać prace drogowe w Strzebuli, Woli i w Górach, skąd pieniądze pochodzą. Pomysły te zrodziły dyskusje i znacznie ożywiły ospałą do tej pory atmosferę. Kilka osób zabierających głos kwestionowało potrzebę asfaltowania dróg, które już psute pozostają w okresie gwarancji. Według nich wykonawcy powinni ponieść odpowiedzialność i wyremontować nawierzchnie. Stanisław Królak trafnie zauważył, że gwarancja zapewni jedynie załatanie dziur, a nie odnowienie drogi. Za tym ciosem poszło kilka rozsądnych głosów, by przykryć asfaltem drogi w Strzebuli i Woli. Bez tego mogą one nie przetrwać zimy. Ważne jest, by zrobić może mniej dróg, lecz dobrze.
Tu zdecydowanie wtrącił się przewodniczący ze swoją propozycją, która kazała myśleć o wszystkich mieszkańcach wiosek. Radny Domański zgłosił wniosek, by podzielić pieniądze na większą część miejscowości i zapewnić im dywan asfaltowy bez podbudowy. Mocno obstawał przy tym projekcie, bo... Mistów nic nie dostał przez ostatnie lata. Widać, że radny zapomniał już, z jak ogromnej inwestycji Mistów dobrowolnie zrezygnował i że niedostatek materialny zmusza do wyborów wydatków pilniejszych. Radny Oleksiński poprosił więc przewodniczącego rady, by ten poskromił wodze fantazji i nie wyskakiwał z propozycjami z rękawa. Drogi, o które toczył się bój, są w tak złym stanie, że trzeba je poprawić i pokryć asfaltem. Inaczej grozi im całkowita destrukcja, a gminie - inwestowanie w nie od początku.
Do dyskusji śmiało przyłączyli się przybyli na sesję mieszkańcy gminy, prosząc o opanowanie, bo „my nie przyszliśmy tu słuchać waszych kłótni”. Po kilku minutach swobodnych przemyśleń przewagą 6 głosów przyjęto wniosek wójta, Niestety, wyraźna dominacja negatywnych emocji nie pozwalała już racjonalnie pracować.

Numer: 2009 52   Autor: Paulina Piotrowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *