Zbliżała się godzina ósma wieczorem, gdy oficer dyżurny odebrał zgłoszenie o dziwnym zachowaniu pewnego przechodnia. Wzdłuż ulicy Piłsudskiego szedł mężczyzna, a przy nim na rowerku jechał mały chłopiec. Jeden szczegół wzbudził podejrzenia mińszczan. Mężczyzna nie szedł, a zataczał się. „Niesiony niewidzialnymi podmuchami wiatru”, przewracał się na rowerek swojego podopiecznego.W eterze policyjnej radiostacji rozległ się głos oficera, wzywający najbliższy patrol do interwencji. Stróże prawa natychmiast pojechali na miejsce i zobaczyli mężczyznę, wchodzącego do jednego z pobliskich bloków. Rodzica zatrzymano i zabrano do Komendy. Sprawdzenie alkomatem stanu trzeźwości potwierdziło podejrzenia mundurowych. 32-letni Rafał S. miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Aż strach pomyśleć co mogłoby stać się , gdyby spacer z trzyletnim synkiem trwał dalej. Opiekuńczemu Rafałowi S. przedstawiono zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo, podczas sprawowanej opieki rodzicielskiej. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i 600 złotowej grzywnie.