Niebezpieczne rewiry
Jeden z prywatnych przedsiębiorców przestraszył się nie na żarty, kiedy odebrał z poczty dziwnej treści list. Nieznany osobnik groził jemu i jego rodzinie pozbawieniem życia. Wykupienie się miało kosztować przedsiębiorcę kilka tysięcy złotych. Sprawa wyglądała bardzo poważnie.
Groził biznesmenowi
Kryminalni próbowali znaleźć punkt zaczepienia. Policjanci zorganizowali w końcu zasadzkę w miejscu, gdzie miało dojść do przekazania pieniędzy. Akcję zaplanowano bardzo dokładnie. Policjanci przez kilka godzin obserwowali miejsce, gdzie miał pojawić się telefoniczny rozbójnik. W pewnej chwili funkcjonariusze zauważyli młodego mężczyznę, który pojawił się w umówionym miejscu. Kryminalni błyskawicznie go obezwładnili, a on nie krył zdziwienia widząc c nieumundurowanych policjantów.
Wszystko stało się jasne, kiedy mężczyznę zabrano do komendy. To był właśnie autor listu i sprawca telefonicznych gróźb. Okazał się nim Michał G. 22-latek pochodzący z mińskiej gminy. Mężczyznę zabrano na przesłuchanie, gdzie usłyszał zarzut usiłowania popełnienia wymuszenia rozbójniczego. Michała G. czeka teraz sprawa w sądzie i grozi mu kara nawet do 10 lat więzienia. Tymczasem do czasu rozprawy objęto go policyjnym dozorem. Cztery razy w tygodniu będzie meldował się u o oficera dyżurnego. Jeżeli to był żart, to Michałowi G. może nie być do śmiechu.
Numer: 2009 31
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ