Funkcjonariusze wylegitymowali nocnych spacerowiczów. Okazało się, że jest wśród nich 15-letni gimnazjalista. Policjanci podejrzewali, że chłopiec może być pijany. Nie mylili się. Kiedy 15-latek dmuchnął w alkomat, okazało się, że ma prawie pół promila alkoholu we krwi. Policjanci sporządzili odpowiednią dokumentację i przekazali chłopca matce. Jeszcze w innej sytuacji interweniowali na przedmieściach Mińska. Oficer dyżurny otrzymał sygnał, że w jednym z domów grupa młodzieży urządziła sobie alkoholowe party. Okazało się, że zamiast do szkoły 16-latka z 17-latką postanowiły spróbować alkoholu, który przyniósł jeden z kolegów. Tutaj także alkomat potwierdził podejrzenia funkcjonariuszy, wskazując w jednym przypadku prawie pół promila alkoholu we krwi, natomiast w drugim już promil. Policjanci jak zwykle w takim przypadku powiadomili rodziców, którzy przyjechali po swoje dzieci.