Drodzy czytelnicy

Przetrwać przedwiośnie bez skazy na zdrowiu i psychice to wyczyn nie lada. Nawet nie mając za sąsiadkę ściany, która może w każdej chwili runąć. W centrum Mińska Mazowieckiego takich murów jest całkiem sporo, a gdy do nich dołożymy brak podstawowych wygód, życie jawi się wegetacją w najczystszej postaci. Ale na szczęście jest też się z czego cieszyć, bo co jakiś czas na naszych oczach wyrastają ludziom skrzydła

Leć albo giń

Drodzy czytelnicy / Leć albo giń

Politycy to wytworni krasomówcy i kawalarze. Ostatnio jeden z prominentnych działaczy koalicjanta PO opromieniał nas z ekranu dowcipem o chłopcu, który przez 11 lat nie mówił. Ale pewnego dnia szpetnie przeklął. – To ty mówisz? – dziwili się rodzice. – Oczywiście – odparł były niemowa. 
- Dlaczego więc milczałeś? – dopytywali. – Do tej pory się nie odzywałem, bo wszystko było w porządku, ale dzisiaj herbata jest słona – wycedził synek.
Dla jednego z mińszczan nie do przełknięcia jest budowa aquaparku. To, z czym zwlekali radni i lokalni politycy (nie mówiąc o dwojgu posłach) zrobił on sam, nie bacząc na ogrom sił, które go mogą zniszczyć. Domyślamy się nazwiska tego herosa, ale za wcześnie na gdybania. Niech prokuratura uczciwie zweryfikuje wszystkie przetargi, załączniki, pozwy do sądu i dopiero wtedy dojdzie do ujawnienia. Może akurat przed wyborami samorządowymi w przyszłym roku, bo chyba na wcześniejsze rozstrzygnięcie nie możemy liczyć.
Do rozliczenia są również kwestie mieszkaniowe. Tego przynajmniej domagają się rodziny skazane na wegetację w barakach PGK i slumsowatych lokalach LZWN. Zarówno spółka skarbu miasta jak i zrzeszenie to swoiste instytucje lokatorskiej beznadziei. I praktycznie nie do ruszenia, jak osławiony związek piłki kopanej. Co z tego, że runą kolejne mury i dachy, a nawet dojdzie do tragedii, którą opiszą dziennikarze i pokaże telewizja? Tu trzeba działań wręcz rewolucyjnych, bo tylko patrzeć, jak centrum miasta stanie się wstydliwym chlewem. O ile z PGK może sobie poradzić rada miasta z burmistrzem, o tyle zrzeszenie właścicieli nieruchomości wymaga działań organów państwa, które wreszcie winno zweryfikować czyim zarządza majątkiem i czy ma do tego prawo. Teraz jest to znacznie łatwiejsze niż 10-15 lat wcześniej, ale czy znajdą się odważni, jak w przypadku obywatelskiej troski o legalność działań burmistrza Grzesiaka...
Na drugim biegunie naszych wrażeń są Creatyvni, a właściwie ich wola latania wśród filmowych kamer i pomysłów na aktywną młodość. Każdy z nas otrzymał skrzydła, ale nie każdy potrafi je rozwiną
i wzbić się w przestrzeń marzeń. Często zamieniamy się w nielotów, a nawet kapłonów. Ze wstydu, lenistwa lub wrodzonej obojętności czy braku wrażliwości.
A przecież trwanie w biernej miernocie nie zależy ani od wieku, ani też wykształcenia. To druga natura, której nie sposób tolerować. Warto jednak chwalić tych, którym się cały czas chce, a jeśli robią to dobrze – należy też nagradzać i pomagać.
Młodzi mrozianie premierą „5 koła u wozu” udowodnili, że wystarczy im nie przeszkadzać. Tego podobno chcieli od wójta Jaszczuka, który jednak na premierę nie przyjechał. Nie chcąc wywołać wojny gminnej między Mrozami  a Cegłowem z Danutą Grzegorczyk w roli Heleny (to nawiasem mówiąc byłby niezły scenariusz filmu) dopowiem tylko, że Creatyvni są wciąż mieszkańcami gminy Mrozy, gdzie jak najszybciej powinni zaprezentować swoje dzieło.
My zaś nieustannie zapraszamy po filmy z naszych festiwali – od rewii chlebowej przez kabarety aż do Miveny. I nie zapominamy o sobocie 18 kwietnia, kiedy to do Mińska Mazowieckiego przyjadą wiejscy rozśmieszacie. To już za miesiąc...

Numer: 2009 12   Autor: Wasz Redaktor





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *