- Zauważyłem tylko tyle – mówi Bartek, – że w mojej szkole kawa kosztuje nie 2 a 2,50 zł, więc piję tylko jedną dziennie. O lawinowych wzrostach cen na razie więcej się mówi na zasadzie zbiorowej psychozy, niż faktycznie się je odczuwa. Póki co nie nastąpiła cenowa hekatomba, którą na każdym kroku wieszczą defetyści, co jednak nie znaczy, że ze wszystkim jest jak z jabłkami. Wśród mińszczan panuje wyczekująca niepewność, która może oznaczać – ciszę przed burzą czy tylko strachy na lachy?
Drożeje - tanieje
Lęki urojone
Nasz strach przed światową zapaścią i związanymi z nią podwyżkami jest w dużej mierze wykreowany – uważają psycholodzy. Słowo „kryzys” stało się w ostatnich miesiącach sloganem i odmienianym we wszystkich przypadkach straszydłem, przy którym zawieszamy racjonalne myślenie. Owszem, obawiać się powinniśmy – przy systemie naczyń połączonych, jakim jest współczesna gospodarka, na to ile zapłacimy za bułki w szerokiej perspektywie wpływają posunięcia bankowych i giełdowych spekulantów – ale w istocie ów lęk to przejaw protestu przed obniżeniem się standardów życia. Mimo chronicznego narzekactwa nauczyliśmy się już żyć stosunkowo wygodnie, nasze pensje rosły – jak wyliczyli ekonomiści – najszybciej w całej środkowej Europie, a notowany obecnie wzrost bezrobocia nijak ma się do depresji z lat 90-tych. Człowiek przywyka do dobrych rzeczy i zagrożenie, że coś z nich utraci, sprawia, że jeży mu się włos. Taka jest nasza natura.
By się mieszkało
Czynsz za dwupokojowe mieszkanie spółdzielcze o powierzchni 48,5 m2 zajmowane przez trzyosobową rodzinę wynosił pod koniec grudnia 2007 roku 322 zł. Od początku stycznia roku bieżącego wzrósł prawie do 390 zł. Czynnikiem, który najbardziej wywindował tę kwotę, była zaliczka za podgrzanie wody, która z 19,50 zł za metr sześcienny od osoby rok temu podniosła się do 32 zł obecnie. Żadna ze składowych nie zmalała, przynajmniej realnie. Owszem, stała zaliczka na CO spadła z 1,20 zł do 0,99 zł, ale w zamian wprowadzono dodatkową opłatę zmienną. Na tym samym poziomie 2 zł pozostał ryczałt za energię oraz koszt rozliczenia wody – 0,4 zł za metr sześcienny. Lepiej ma podobna rodzina w mieszkaniu własnościowym – u pani Genowefy czynsz w ciągu roku wzrósł zaledwie o 4 zł i teraz płaci 145 zł. Powodów do narzekań nie mają też ci z nas, którzy gotują na gazie z butli – jego cena od dłuższego czasu utrzymuje się w granicach 50 zł wraz z dowozem.
Do sklepu z karteczką
Według szacunków ceny produktów żywnościowych mogą w tym roku wzrosnąć od 8 do nawet 15 procent. Trzeba też nieźle się nabiegać, jeśli chcemy zrobić je naprawdę tanio. Sklepy, gdzie ceny są obiektywnie najniższe, mają kiepski wybór wędlin, z kolei tylko tam, gdzie drogo, dostaniemy chipsy o smaku miodowej musztardy, których nie ma gdzie indziej. A tak w ogóle, jeśli bieda solidnie da nam w kość, możemy żywić się kaszanką.
Koszyk minimum
W mińskich marketach cena bochna białego chleba waha się od 1,45 do 1,69 zł. Ćwierć kilo sera białego półtłustego kupimy za ok. 1,80 zł. Różnice w cenie mleka wynoszą ponad pół złotówki, poczynając od najtańszego, które kosztuje 1,89 zł. Ceny mięs oscylują od 13 do 21 zł za kilogram. Najdroższy jest schab, a najtańszy kurczak. Wśród owoców największe amplitudy cenowe występują w przypadku jabłek, które choć stosunkowo niedrogie, w zależności od sklepu potrafią kosztować 1,29 zł lub 2,89 zł oraz najdroższych wśród cytrusów mandarynek - ich cena osiąga rozpiętość między 4,97 zł i 7,95 zł. Jeśli zaś idzie o warzywa, to bezwarunkowo króluje czerwona papryka, której cena potrafi od 6,99 zł podskoczyć do 12,45 zł za kilogram. Tuż za nią plasują się ogórki – między 9,99 i 14 - 15 zł. Tańsze są pomidory, za które zapłacimy od 3,65 zł do 6,95 zł za kilogram.
Odzieżowe dylematy
By dobrze i markowo się ubrać, zawsze trzeba było sypnąć kasą. W stosunku do minionego roku ceny odzieży w markowych sklepach pozostają podobne. Przynajmniej na razie. W gruncie rzeczy wszystko zależy od metki – komentują sprzedawcy. Na kupno eleganckiego garnituru z dobrego materiału czy płaszcza trzeba wyłożyć około 500 zł. Kurtka – np. modna w tym sezonie zimowym Iguana kosztuje 300 zł. Za spodnie, trzeba zapłacić 100 lub 200, ale są też damskie bluzeczki w cenie 30 zł i niższej. Sprzedawców martwi nie tyle wzrost cen, który zapewne w końcu się pojawi, ile spadek klienteli, co – jak mówią w zaufaniu i anonimowo – owocuje zmniejszeniem się ich pensji. Dla mniej zamożnych zawsze zostaje targowisko, gdzie od dawna panuje cenowa wolna amerykanka, albo dyskont odzieżowo obuwniczy „Na każdą kieszeń” przy ul. 11 listopada. Jego oferta obejmuje konfekcję damską, męską i dziecięcą oraz obuwie w cenach naprawdę atrakcyjnych – np. spodnie damskie za 3,99 zł albo czapkę i szalik na zimę za 4.80 zł.
Elektronika w górę
W branży RTV AGD nie ma nawet co śnić o spadkach. Przeciętna cena sprzętu RTV wzrosła w stosunku do ostatnich miesięcy o ok. 20%, co jest odczuwalne szczególnie w przypadku dużych telewizorów o standardzie HD i wysokiej klasy odtwarzaczy oraz nagrywarek DVD. Podobnie rzecz przedstawia się z pralkami, kuchniami i lodówkami, które podrożały średnio od 100 do 200 zł. Mimo to sprzedawcy nie załamują rąk – okres zimy zawsze wypada słabo, a poza tym urządzenia, które oferują, kupuje się nie aż tak często, by znacząco odczuć wzrost ich wartości. Główne źródło dochodu stanowi drobnica – płyty, baterie, akcesoria, itp., a ich ceny jak dotąd utrzymują się na równym pułapie. Jak wielu klientów kupuje na kredyt? Tego sprzedawcy nie są skorzy zdradzać, ale przewidują, że proporcja zadłużających się niecierpliwców do wstrzemięźliwych, którzy wolą poczekać nieco dłużej i kupić telewizor czy pralkę za gotówkę pozostanie dokładnie taka sama. Mówią, że jeśli ktoś dotychczas był skłonny się zapożyczać, to nawet recesja raczej go od tego nie odwiedzie.
Tanie witaminy
Jeśli ktoś szuka światełka w mrocznym tunelu globalnej zapaści powinien wstąpić do pierwszego z brzegu warzywniaka. Dowie się wówczas, że ceny warzyw i owoców znacznie się obniżyły w stosunku do okresu analogicznego rok temu. Najbardziej spadły ceny jabłek i ziemniaków. To – jak mówią sprzedawczynie – wynik ubiegłorocznego urodzaju, za który rolnicy tak żarliwie dziękowali Opatrzności podczas dożynek. Owszem, pełne zdrowych witamin wiktuały są i zawsze były tu droższe niż w hipermarketach, ale w zamian za to zawsze jest świeża dostawa. Bardzo wielu klientów mimo wszystko to docenia. Jeśli zatem warzywniaki czegoś się boją, to nie tyle samego wzrostu cen, który pewnie wkrótce nastąpi jeśli do sprawy wmiesza się Unia, ile uszczuplenia portfeli. W przyszłość spoglądają z ostrożnym optymizmem.
Kultura na równym
Walentynkowy wieczór przyciągnął do Światowidu istne tłumy wielbicieli „Włatców móch”. Cena biletu wynosiła 13 zł za osobę, co nie odbiega od normy do jakiej przyzwyczaiło nas mińskie kino. Podobnie rzecz przedstawia się zresztą w całym obszarze dóbr kultury. Ceny książek od dawna są stabilne i oscylują wokół 30 zł, podobnie płyty CD i DVD, które wahają się między 20 a 60 zł. Ceny muzyki, filmów i gier są silnie uzależnione od kursu euro, toteż mińskie centra multimedialne lada chwila spodziewają się otrzymać nowe skorygowane cenniki.
Okiem kioskarki
W kiosku sprawy mają się nienajgorzej. Podskoczyły ceny niektórych gazet – np. „Wyborczej” i piątkowego „Dziennika” z dodatkiem kulturalno-telewizyjnym (w pozostałe dni kosztuje tyle co dotychczas). Podrożały również dołączane do nich dodatki płytowe. Staniały natomiast tzw. kolorówki – „Życie na gorąco”, „Przyjaciółka”, itp. Cała reszta, na czele z papierosami, stoi w miejscu. - Ludzie kupują jak kupowali – komentuje pani Józefa.
Niskie ceny z MplusM
Hurtownia instalacyjno sanitarna MPlusM istnieje od 1991 roku. Zajmuje się sprzedażą hurtową i detaliczną artykułów renomowanych firm polskich, jest też importerem towarów izraelskich i niemieckich. W jej ofercie klient znajdzie artykuły do wyposażenia łazienki, ceramikę sanitarną, wanny, kabiny, brodziki, glazurę, etc. W sumie jest to ponad 10 tys. towarów w wyjątkowo atrakcyjnych cenach. Pracownicy hurtowni w cenie zakupów oferują fachowe doradztwo również w zakresie projektowania wnętrz. Aby zrobić zakupy w firmowym sklepie, nie trzeba nawet wychodzić z domu – wystarczy odwiedzić ich stronę internetową.
Numer: 2009 09
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ