W mińskiej "Piątce"

Wiele szkół z wygody broni się przed studniówkami, a co dopiero mówić o urządzeniu tam balu. W mińskiej „Piątce” jest inaczej, bo – jak argumentuje dyrektor Ewa Szczerba – kulturalna zabawa nie przynosi szkód a same korzyści. Efektem tegorocznego będzie drugi plac zabaw dla uczniów

Chatki z gratkami

W mińskiej

Dobre i sprawdzone przedsięwzięcia należy kontynuować. Dyrektor Ewa Szczerba w spuściźnie po swoim poprzedniku otrzymała także bale charytatywne, które w latach poprzednich z powodzeniem organizowali aktywni rodzice. Do pomoc włączyli się nauczyciele, dekorując salę gimnastyczną, a rada rodziców z dyrekcją pozyskała darczyńców – piekarnię Gromulskich, ZM Mościbrody i hurtownię spożywczą AS. Dzięki nim na stołach nie brakowało wędlin, ciast, napojów i... upominków dla każdego uczestnika. Część z nich ufundował dyrektor Mirosław Krusiewicz, pozostałe – rada rodziców.
Zespół Mars starał się jak mógł dogadzać tancerzom i z biegiem godzin szło mu coraz lepiej. Gdy muzycy odpoczywali, przewodnicząca Katarzyna Rosochacka licytowała piernikowe chatki z piekarni Gromulskich. Cztery pierwsze trafiły m.in. do rąk Mirosława Krusiewicza, pana Jarzębskiego i przedstawiciela hurtowni AS, ale ich wartość wahała się od 150 do 80 zł. Aukcja nabrała rumieńców przy ostatniej chatce, którą - jak się okazało – chciało mieć wielu gości. Ostatecznie zwyciężył Dariusz Ciszkowski, który zostawił w kasie rady rodziców 400 złotych.
Wśród kilkudziesięciu par nie zabrakło znanych powszechnie osób. Urząd marszałkowski reprezentował wspomniany Mirosław Krusiewicz, magistracką oświatę - Slawomir Kuligowski, mińską Mazovię – Piotr Siankowski, a patrona medialnego – redaktor naczelny Co slychać? Wszyscy – jak anonsowano na zaproszeniu – z osobami mile im towarzyszącymi. Ale były też pary spoza Mińska, a nawet ze stolicy. Nie zabrakło też czasu na kuluarowe pogawędki, a dzięki miłej atmosferze większość dotrwała do końca balu, czyli do piątej nad ranem.
- Jeszcze nie podliczyliśmy wszystkiego, ale przypuszczam, że dochód z balu to co najmniej 3-4 tysiące złotych. Dzięki nim powstanie przy szkole drugi plac zabaw dla naszych uczniów – dzieliła się radością ze swego pierwszego balu na stanowisku dyrektora Ewa Szczerba. Cieszyli się również uczestnicy, bo gdzie dzisiaj można się tak zabawić za 180 zł od pary. W Piątce na pewno.
Teraz szkoła przygotowuje się na przyjęcie wystawców gołębi i ptaków ozdobnych. Wszystko już w najbliższą sobotę i niedzielę w sali sportowej mińskiej SP-5. Zapraszamy - i nie tylko dlatego, że też jesteśmy patronem medialnym tego wydarzenia.

Numer: 2009 03   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *