Kiedy przybyli funkcjonariusze weszli do domu, zobaczyli słaniającego się na nogach starszego mężczyznę, którym był 54-letni Jerzy Z. Policjanci próbowali go uspokoić, jednak ten nie reagował na ich polecenia. W pewnej chwili złapał taboret i zamachnął się na funkcjonariuszy. Policjant zablokował uderzenie, by po chwili założyć kajdanki na nadgarstkach mężczyzny. Gdy zbadano go alkomatem okazało się, że ma blisko 3 promile alkoholu we krwi. Za atak na policjantów grozi mu 3 lata więzienia.