Niebezpieczne powiaty
Jeden z mieszkańców gminy Siennica, w czasie prac budowlanych, uderzył szpadlem w granat zaczepny. Na szczęście skorodowana pozostałość z czasów II wojny światowej okazała się niegroźna.
Wykopał granat
Policjanci wezwali do pomocy żołnierzy patrolu saperskiego z Wesołej, którzy zabezpieczyli granat i zabrali go na poligon. Funkcjonariusze przypominają, aby o takich znaleziskach bezzwłocznie powiadomić najbliższą jednostkę Policji.
Pozostałości wojennej historii, co jakiś czas wychodzą na światło dzienne. Najwięcej arsenału znajduje się w lasach, na budowach, a także na prywatnych posesjach. Zwykle są to pojedyncze sztuki amunicji, pociski artyleryjskie, lecz najbardziej niebezpieczne są miny i granaty. Znajdując takie militaria, trzeba pamiętać o tym, że tylko saperzy potrafią właściwie ocenić i zabezpieczyć takie znalezisko. O każdym takim przypadku należy przede wszystkim powiadomić Policję. Kolejną wojenną spuściznę odkryto w jednej z siennickich miejscowości. Mieszkaniec Warszawy, wykonujący prace budowlane, uderzył szpadlem w dziwny metalowy przedmiot. Kiedy przyjrzał się bliżej dziwnym kształtom, zobaczył, że znalazł granat. O swoim znalezisku powiadomił mińską Policję. Funkcjonariusze natychmiast pojechali zabezpieczyć miejsce do czasu przyjazdu grupy saperów z Wesołej. Kiedy przyjechali saperzy, zapakowano granat do specjalnej skrzynki i zabrano arsenał na poligon.
Granat mógł być skorodowany, ale w niewłaściwych rękach mógłby być niebezpieczny, dlatego pamiętajmy, aby zawsze powiadomić odpowiednie służby.
Numer: 2008 31
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ