- Idziemy do pracy, ale nigdy nie wiadomo, czy wrócimy do domu na... gorący obiad – tak z codziennego trudu policjantów żartował komendant mińskich stróżów prawa, Dariusz Pergoł. Miał ku temu powody – od jego przyjścia do Mińska Mazowieckiego poprawiły się nie tylko humory, ale i policyjne statystyki, co widać gołym okiem w całym powiecie. Zdaniem mińskiego starosty jest to wynik wypracowania dobrego modelu współpracy policji z samorządami. Integrację ze społeczeństwem policja dopiero zaczyna
Modele na spokój

Popularność policji w rankingach zaufania osiągnęła ponad 70 procent. Może się to wydawać dziwne w sytuacji chronicznych braków etatowych, narzekań na policyjną niemrawość czy biurokrację. A jednak wciąż ilość zamienia się w jakość czyli spadek przestępczości w jej wykrywalność. A nie jest łatwo, bo w powiecie na każdego z 265 policjantów przypada ponad 500 obywateli, czyli potencjalnych złoczyńców. Wprawdzie co piąty z nas został w ubiegłym roku wylegitymowany, a co 18. wlepiono mandat, jednak radni powiatu zarzucili policjantom zabawy z młodzieżą dewastującą przystanki i perony po użyciu alkoholu lub narkotyków, niewykryte kradzieże na działkach czy tolerancję wobec parkujących w miejscach zagrażających bezpieczeństwu innych kierowców i pieszych.
W piątek 24 lipca nikt nie myślał wytykać policjantom ich codziennych grzechów. Wręcz odwrotnie – były podziękowania, gratulacje i życzenia. Korowód dobroci rozpoczęli księża – dobrzański proboszcz Franciszek Rutkowski, miński dziekan Dariusz Walicki i kapelan strażaków, Zenon Wójcik, który zastępował odpoczywającego kapelana policji - Norberta Ostanka.
Na placu przed dobrzańską remizą nie zabrakło posła Czesława Mroczka, starosty Antoniego Tarczyńskiego oraz burmistrzów i wójtów na czele z gospodarzem Krzysztofem Radziem, który przy okazji świętował swoje imieniny.
Półgodzinna msza zamieniała się szybko w ceremonię awansów i nagród. Najpierw kom. Paweł Winek otrzymał srebrną odznakę zasłużonego policjanta, a kom. Piotr Słoński i asp. Wojciech Korzeń – po brązowej.
W korpusie oficerów mamy od piątku troje nowych podinspektorów – Roberta Kokoszkę, Zygmunta Paskę i Bogusławę Górnicką, a nadkomisarzami zostali Dariusz Szczęsny i Jacek Piątkowski.
Im niższa szarża, tym więcej awansów. I tak wśród aspirantów na rozkaz komendanta stołecznego dodatkową belkę otrzymało 52 policjantów, z podoficerów – 59, a posterunkowych tylko 3 stróżów prawa. W sumie na wyższe stopnie awansowało 119 policjantów, czyli prawie połowa obsady KPP w Mińsku. Do gali resortowej przyłączyli się samorządowcy, nagradzając swoich 50 policjantów dyplomami z załącznikiem finansowym. Nie zdradzili po ile, ale sam fakt dostrzeżenia takiej potrzeby jest nie do przecenienia.
Wójt Dąbrowski z przewodniczącym Padzikiem poszli o krok dalej, wręczając stojącej w pierwszym szeregu policjantce Marioli Witowskiej z KP w Sulejówku wiązankę kwiatów, a wójt Dariusz Jaszczuk - komputer.
Gratulacje zbierał głownie komendant Pergoł, twórca sukcesów mińsko-mazowieckiego garnizonu. To on wraz ze swymi zastępcami – Robertem Kokoszką i Pawłem Winkiem – otrzymał nagrody od zarządu powiatu. Sam starosta dziękował, gratulował i życzył paniom i panom policjantom coraz mniej trudnych spraw i lepszej współpracy ze społeczeństwem. Natomiast poseł Mroczek cieszył się z powodu, że wciąż naszą policję można chwalić. Wyraźnie wzruszony tymi pochlebstwami komendant Pergoł nie bardzo wiedział, co powiedzieć, więc też dziękował... swoim policjantom. Szczególnie tym w spódnicach, które również nie wiedzą, czy zdążą do domu na gorący obiad.
Kto jednak wybrał taką służbę, nie może narzekać. W Mińsku Mazowieckim i okolicach nie było jeszcze sytuacji zagrożeń życia stróżów prawa, ale zawsze może być ten pierwszy raz. Trzeba o tym pamiętać nie tylko w czasie śledztwa a nawet zwykłej kontroli dokumentów.
Czas też przestać się bać współpracy z policją, bo w sytuacjach ekstremalnych tylko ona może nam pomóc, lub – co lepsze – uchronić przed nieszczęściem.
Numer: 2008 31 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ