Sulejówek sesyjny

Wakacyjne rozprężenie sprzyja lenistwu, ale nie dotyczy to radnych z Sulejówka, którzy podczas dwudziestej szóstej sesji tej kadencji dzielnie walczyli z podrzucanymi im notorycznie i niestrudzenie kukułczymi jajami, jak również z tymi, które podczas uchwalania zmian w budżecie chcieli podrzucać sami sobie

Czas jaj kukułczych

Sulejówek sesyjny / Czas jaj kukułczych

Zaczęło się już podczas części przeznaczonej na zapytania mieszkańców. Na pierwszy ogień wystąpił Waldemar Karwowski z zadawnioną, ale systematycznie odnawianą na kolejnych sesjach pretensją dotyczącą ulicy Długiej. Otóż obywatel Karwowski wciąż nie może pojąć, dlaczego przygotowanie do budowy skrzyżowania z ul. Armii Krajowej trwa tak długo, skoro została zainicjowana na kanwie spec-ustawy z 2003 roku pozwalającej budować w sposób przyspieszony. W żywiołowym dialogu na stojąco wiceburmistrz Kuśmierowski przekonywał swego oponenta, że nie powinien się martwić, bo przecież otrzyma odszkodowanie za wywłaszczony teren. To jednak nie zadowala Karwowskiego, chodzi mu bowiem nie tyle o sam utracony grunt, co o pas zieleni, o którego utrzymanie walczy od samego początku. Problem polega jednak na tym, że pas ów darzony tak ogromnym sentymentem przez pana Waldemara zagraża ruchowi na planowanym skręcie. W jego miejscu powinien biec chodnik. Co rada miasta pocznie z tym zielonym jajem - na razie nie wiadomo.
Czkawką odbija się radnym i burmistrzowi Chachulskiemu również cień Marszałka Piłsudskiego. Owiana nieprzyjemną aurą skandalu sprawa budowy muzeum poświęconego jego osobie ciągnie się jeszcze od poprzedniej kadencji, kiedy to władze miasta pertraktowały z fundacją rodziny Piłsudskich partycypację kosztów budowy. Póki co wszystko wskazuje na to, że marzenia, aby muzeum oddać do użytku w 90. rocznicę odzyskania niepodległości, czyli w tym roku, pozostanie w sferze pobożnych życzeń. Jan Linek, który obudził pozostającego w hibernacji demona, perorował o kukułczym jaju podrzuconym miastu przez poprzednią ekipę oraz o tym, że historii nie da się wymierzyć w pieniądzach.
A skoro już o kasie mowa, to uchwalanie zmian w budżecie przebiegało gładko, dopóki na wokandzie nie stanęła sprawa fundamentalna, czyli procedury pracy nad wydatkami. Daniel Dąbrowski z komisji oświaty i kultury oraz Andrzej Lipka z komisji inwestycji i gospodarki komunalnej stanęli ramię w ramię, broniąc postulatu o uszczegółowieniu projektów nie na poziomie prac komisyjnych, lecz podczas zebrań rady. Według nich operowanie ogólnikami sprawia, że radni spoza komisji finansów zostają praktycznie pozbawieni wpływu na kształt budżetu.
Burmistrz Chachulski zbeształ „wywrotowców” i przypomniał, że to on jest głównym autorem projektów budżetowych, zaś komisja je tylko weryfikuje. Dzięki temu system działa sprawnie, a co do radnych chcących zgłosić jakiś wniosek np. podczas sesji, burmistrz nie ma obowiązku się do niego odnosić. Podobnie jest z mieszkańcami czy organizacjami pozarządowymi, z którymi rada spotyka się raz w miesiącu, ale ich wnioski niekoniecznie idą w parze z interesem miasta.
Chęci liberalizacji procedury nazwał próbą sparaliżowania budżetu i odesłał problem do radcy prawnego. Jednak pani mecenas – jak się okazało na zastępstwie – długo się wahała, nie wiedząc jakie zająć stanowisko, toteż w końcu zrezygnowano z jej opinii, a „wywrotowcy” przycichli. Wszyscy mogli odetchnąć z ulgą. Zapachniały wakacje, więc dalsze głosowania przebiegły niemal bezboleśnie.
Niemal, bo na sam koniec zebranych w sali ślubów zelektryzowała sprawa kosztów budowy ul. Świętochowskiego. Z planowanych 5 milionów wzrosły one do 6,6 mln zł. Skąd taki skok? – chciała wiedzieć Małgorzata Pańczak. A no stąd, że do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma, a poza tym WIBOR, czyli wysokość oprocentowania pożyczek na polskim rynku międzybankowym, wzrósł ostatnio o 100%, co z kolei jest reperkusją światowej recesji gospodarczej. I tak oto mamy ostatnie kukułcze jajo – tym razem iście globalnych gabarytów.

Numer: 2008 28   Autor: Marcin Królik





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *