- Jesteście nadzieją świata – to okrojone, ale trafne, przesłanie Jana Pawła II zdominowało uroczystości wręczenia sztandaru mińskiemu GM-2, które od trzech lat nosi imię papieża. Dyrekcja szkoły uznała, że najlepszym terminem na zaproszenie gości będzie poniedziałek, 19 maja, nazajutrz po dniu urodzin patrona. I słusznie, roboczy dzień był strzałem w dziesiątkę
Sztandar nadziei

Na początku miała być szkoła pod patronatem dobrego człowieka. Nie wyszło, bo jakoś zbyt ogólnie, a czasy mamy dość konkretne. Skoro tak, to patron znalazł się od razu – też dobry, a do tego inteligentny, poetycki i charyzmatyczny. No i pierwszy w Mińsku, co mogło jej przynieść tylko uznanie.
By dorosnąć do autorytetu papieża, nauczyciele i uczniowie GM-2 postanowili zaistnieć medialnie, tworząc najpierw młodzieżową radę miasta, a później organizując własne wystawy, konkursy i festiwale. Od psów i ligi matematycznej przez charytatywne „Trochę słońca” po spektakularną rewię kolęd i pastorałek. Nie sposób było tego nie zauważyć, więc szybko urosła do miana placówki niekonwencjonalnej. Co ważne owe wysiłki organizacyjne nie przeszkadzały uczniom w nauce, co udowodnili wysokim miejscem w rankingu gimnazjów powiatu i pierwszym wśród trzech miejskich. Mogą się również poszczycić pierwszą w szkołach salą teatralną i znanymi nie tylko w mieście nauczycielami, by wymienić choćby panie Misiołek i Saganowską oraz panów – Kulmę, Borutę i Aniszewskiego.
Przy takim potencjale uroczystość wręczenia sztandaru to organizacyjna pestka. Niestety, już harmonogram naruszyła wydłużona msza, podczas której poświęcono nowy sztandar. Trzeba było przyspieszyć, więc już w sali sportowej nudne dłużyzny zastąpiono krótką ceremonią przekazania sztandaru (bez manualnej ekwilibrystyki) i przysięgą przez wybranych nauczycieli, uczniów i szefową rady rodziców. Ceremonia wręczenia tytułów przyjaciela szkoły, który – co nie było zaskoczeniem - otrzymały władze powiatu, miasta oraz sponsorzy i współpracownicy placówki – Adam Wiącek i Waldemar Federak.
Kardynał Dziwisz napisał do dyrektora Wyszogrodzkiego duszpasterski list, poseł Mroczek chwalił szkołę za odkrywanie talentów, a posłanka Wargocka za łączenie jakości dydaktyki z wychowaniem. Bez echa przebrzmiał list kuratora odczytany przez siedlczanina Mariusza Dobijańskiego, ale wyznanie starosty Tarczyńskiego, że właśnie tutaj przed 40 laty odbierał świadectwo ukończenia SP, skwitowano gromkimi brawami.
- Jesteście imienni i symboliczni, więc życzę wam, by w działaniu forma nie przewyższała nigdy treści – pouczał burmistrz Grzesiak, ale nie zdradził, co konkretnie ma na myśli. Sam trzykrotnie spotkał się z papieżem, z którego biła wielkość i prostota, ale choć wszyscy się nim zachwycają, burmistrz widzi trudności we wpajaniu nauk Jana Pawła II. Na pewno dotyczy to również młodzieży, nauczycieli i dyrektora GM-2, choć to właśnie oni powinni świecić przykładem. Podobnie jak hucianie, którzy dzień wcześniej dziękowali za patronat Karolowi Wojtyle jako cywilnemu poprzednikowi wielkiego papieża.
W takim dniu nie mogło zabraknąć papieskich symboli. Przed płaskorzeźbą popiersia patrona najpierw utrwalili się vipy, potem stali watykańscy gwardziści, a gości folderami i słodyczami witała para gimnazjalistów ubranych po góralsku. Muzycznie uzdolnieni uczniowie szkoły przypomnieli „Barkę”, teatr „Pod spodem” zagrał pantomimiczną odmianę świata po wyborze Wojtyły na papieża (zamiast popiołu było graffiti), a na koniec wszyscy zaśpiewali hymn festiwalu „Trochę słońca”, który stał się już szkolnym szlagierem. Całość poprowadziła Izabela Saganowska z Dariuszem Kulmą, zapraszając gości do papieskiej kuchni.
- Dziękuję za tak liczne przybycie wszystkim gościom, a najbardziej temu najważniejszemu, naszemu patronowi Janowi Pawłowi II. Nasi uczniowie go nie zawiodą – kończył uroczystość dyrektor Wyszogrodzki.
Oby te nadzieje w całości się sprawdziły w dorosłym życiu absolwentów papieskiej szkoły.
Numer: 2008 21 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ