W Mińsku Mazowieckim i gminie
Chociaż strażacy to już nie tylko samo gaszenie pożarów, wciąż im patronuje św. Florian, który również z ogniem nie miał nic wspólnego, ginąc męczeńsko w odmętach rzeki Aruzy. Ale w Krakowie po wielkim pożarze ostała się tylko świątynia pod wezwaniem właśnie św. Floriana. Odtąd ten rzymski legionista stał się patronem zawodów związanych z ogniem - hutników, kominiarzy, piekarzy i strażaków
Obeszli św. Floriana

Wólka Mińska i Dłużka to dwie podmiejskie osady, które w minioną niedzielę gościły strażaków z miasta i gminy Mińsk Mazowiecki. Przy polowym ołtarzu w Wólce Mińskiej stawiły się delegacje OSP z Mińska, Brzózego, Janowa, Królewca, Niedziałki, Stojadeł i najmłodszej Dłużki.
Mszę św. w intencji strażaków (także zmarłych) celebrowali trzej kapłani - dziekan Dariusz Walicki, kapelan Zenon Wójcik i tygodniowy proboszcz wólczańskiej parafii - ks. Jerzy Danecki, który otrzymał nominację po 13 latach posługi kapłańskiej.
Wólka Mińska to trzecia po Mistowie i Królewcu miejscowość, która otrzymała pozwolenie na budowę świątyni i organizowanie parafii z północnych od Mińska wiosek - Dłużki, Karoliny, Niedziałki, a może i willowej części miasta. Na razie nowy proboszcz nie chciał dokładnie określić granic parafii, ale - biorąc pod uwagę odległość od sąsiednich kościołów - nie będzie ona wielka.Stąd prośby o wspomożenie, bo nowa świątynia ma dopiero fundamenty i kilka słupów.
Tymczasem już w czasie mszy św. Florian przypomniał o sobie, kropiąc głowy strażaków i wiernych, ale - jak się później okazało - to było tylko preludium do późniejszej ulewy. Jeszcze na sucho zarząd miejsko-gminny z prezesem Sławomirem Barankiewiczem zdążył podziękować księżom za liturgię i życzenia, a po nich delegacja odwiedziła symboliczny pomnik strażaków na mińskim cmentarzu parafialnym (z 1985 roku), by tam zapalić znicz wszystkim zmarłym i poległym druhom z parafii NNMP.
W przyszłym roku OSP w Dłużce będzie obchodziła 10. rocznicę powstania. Szykują się huczne obchody z oddaniem do użytku strażnicy, która pomieści 250 weselników. Przymiarką do jubileuszu było przyjęcie z okazji święta strażaka. Niezbyt długie, ale za to intensywne i przy butelkowej pogodzie. Przed ulewą zdążył uciec prezes Antoni J. Tarczyński, który - mimo obowiązków i honorów w stolicy - odwiedził zaprzyjaźnionych strażaków w dniu ich święta.
Numer: 2008 19 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ