Mazowsze u Dynama

Na pierwszy dzień maja miński MOSiR zamówił ładną pogodę do godziny 15.00. W tym czasie w okolicznym lesie rozegrany został wyścig XC najlepszych na Mazowszu górskich kolarzy, dla których nie ma złej pogody. Wśród medalistów nie zabrakło mińszczan, a srebro i dwa brązy przypadły rodzinie Tomkiewiczów

Z lasu na pudło

Zeszłoroczna impreza zebrała bardzo wysokie notowania we wszystkich środowiskach kolarskich, więc i teraz przed gospodarzami ustawiono poprzeczkę bardzo wysoko. Bardzo skutecznie i sprawnie zadziałał zespół ludzi z MOSiRu, a stroną sportową zajęła się miejscowa grupa kolarska Dynamo PAK-PLAST. O 9.00 rano wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, a pół godziny później przy ulicy Sportowej zaczęły parkować samochody z obcymi rejestracjami. Przyjechał Białystok, Tomaszów Mazowiecki, Radom, a także Warszawa, Otwock i Piaseczno. To śmietanka 120 najmocniejszych w kraju osobistości MTB XC. Tacy zawodnicy spotykają się kilka razy w roku na imprezach najwyższej rangi, aby w sportowej rywalizacji załatwić między sobą porachunki i ustalić miejsca w rankingach. Od 10.30 ruszyły wyścigi najmłodszych z reprezentantem Dynama - Kamilem Boruckim, który pokonał dwóch mocnych reprezentantów Białegostoku i zdobył złoto w kategorii młodzików.
Im starsi, tym atmosfera robiła się bardziej nerwowa. W kategorii starszych mastersów wystartowali Sławomir Kunka i Jacek Tomkiewicz. Dla naszych wyścig układał się dobrze, ale niestety na jednym ze stromych podjazdów Sławek zerwał łańcuch. Z grupy mastersów ucieka zawodnik z Warszawy Tomasz Sędek, ale natychmiastowy pościg Jacka Tomkiewicza daje efekt – srebro z dwuminutową przewagą nad peletonem.
O 13.00 na bieżni stadionu ustawiła się najliczniejsza tego dnia stawka zawodników - połączone kategorie wiekowe juniorów, orlików, elity i mastersów. Znowu w grupie widać kilka koszulek z herbem Mińska. To Krzysiek Piętka, Piotrek Proniewicz i Krzysiek Kurdej w grupie młodszych mastersów. W orlikach mamy Tomka Szczepaniaka. Od pierwszych metrów jest bardzo ciasno i zadziornie. Przy wyjeździe ze stadionu, w wąskim gardle mamy groźnie wyglądającą kraksę, ale na szczęście nic się nie stało. Chwilę potem wszyscy znikają w lesie, a na mecie będą za godzinę. Jest jeszcze jeden sukces mińszczan - Kuby i Pawła Tomkiewiczów z Warszawskiego Klubu Kolarskiego. Ich brązowe medale w kategoriach junior młodszy i junior to trochę słabiej od ojca, ale rodzinny sukces Tomkiewiczów jest faktem.
Dynamo chce i potrafi organizować dobre imprezy sportowe. Procentuje układ zawarty z MOSiRem i Pak-Plastem. Jest bardzo przyjemnie, gdy słyszy się deklaracje i obietnice, że do Mińska chce przyjeżdżać całe górskie Mazowsze. Martwi jednak frekwencja publiczności – nie tylko na MTB. Nie było wielu zaproszonych gości, choć dynamowcy bardzo o nich zabiegali. Może inaczej będzie 15 czerwca w rezerwacie Jedlina koło Mieni. Tak czy inaczej Dynamo dalej będzie kręcić swoje, a więcej informacji z galerią zdjęć znajdziemy na www.pucharmazowsza.pl i www.dynamo.yoyo.pl.

Numer: 2008 19   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *