Za rok mińskie Centrum Kształcenia Praktycznego będzie obchodziło dziesiąte urodziny. Powstało wraz z powiatem, kiedy to radni postanowili przekształcić warsztaty Budowlanki w centralny ośrodek praktycznej nauki różnych zawodów. Dyrektor Wiesław Rogala nie miał łatwego zadania, ale mimo boomu na licea - przetrwał i ma się coraz lepiej
Otwarta praktyka

Zanim CKP rozpocznie świętowanie dekady działalności, w jej wigilijnym roku zorganizował pierwsze w historii centrum dni otwarte. Na czwartek, 24 kwietnia dyrektor Rogala zaprosił swoich kolegów ze szkół średnich, szefów jednostek współpracujących oraz zarząd i radnych powiatu, a na piątek - przyszłych praktykantów tj. młodzież gimnazjalną z wychowawcami i pedagogami, którzy mają wpływ na jej wybór szkoły.
Z ponad 50 zaproszeń na pierwszy dzień skorzystało kilkunastu chętnych - głównie dyrektorów szkół średnich - jeden radny powiatowy, który z powodzeniem mógł też czuć się zaproszony jako sąsiad CKP.
Po krótkim powitaniu i przypomnieniu o początkach centrum, goście zwiedzili wszystkie pracownie - od spawalniczej, ślusarskiej, krajalni metali, stolarskiej, budowlanej, obróbki mechanicznej metali po wykończeniówkę, instalacyjno-sanitarną i informatyczną.
CKP ma jeszcze do dyspozycji pracownię mechaniczną i diagnostyki pojazdów przejęte od Mechanika, ale obie goście obejrzeli już tylko na ekranie.
Właśnie prezentacja multimedialna wzbudziła wśród zebranych nie mniejsze niż w pracownikach poruszenie. Jak na dłoni widoczny był rozwój CKP, a co ważne - wszystkie zmiany to efekt pracy uczniów w ramach zajęć z nauczycielami praktycznej nauki zawodu. Sami ułożyli chodnik, wykonali ogrodzenie i bramy, wyremontowali pokoje dyrekcji i biura, pomieszczenia sanitarne oraz dwie pracownie - krawiecką i gastronomiczną, które obecnie są chlubą centrum.
- Wszystko kosztowałoby ponad pół miliona złotych - podkreślił z dumą dyrektor Rogala.
Osiągnięciem CKP jest również utrzymanie liczby kształconych praktykantów. W 1999 roku zaczęli od 650, doszli nawet do 750, ale szalejący pęd na licea ograniczył im nabór do 290 uczniów. Od trzech lat znowu jest dobrze, choć fluktuacje nadal są sinusoidalne.
Jednak teraz nawet większy spadek praktykantów nie jest aż groźny, bo CKP ma instrument konieczności istnienia. Są nimi zewnętrzne egzaminy zawodowe i kursy dla dorosłych, którzy zdecydowali się na zmianę profesji. Tutaj robotnicze szlify otrzymają kursanci CE Omega, CKU i kierowani z mińskiego pośredniaka na zlecenie zainteresowanych zakładów pracy.
By jednak fachowców już nie brakowało, potrzebni są nie tylko chętni, ale także nauczyciele zawodu. Tych niestety brakuje, czego dyrektor Rogala nie ukrywa. Ma jednak nadzieję, że mińscy mistrzowie nie pozostaną obojętni na potrzeby zawodowego kształcenia swoich następców. Z korzyści dla siebie i potrzeb społecznych, bo przecież rynek pracy - jak każdy inny - nie znosi próżni. Dzięki Centrum Kształcenia Praktycznego te widoczne i odczuwalne niedobory będą sukcesywnie uzupełniane.
Starosta Antoni J. Tarczyński jest świadomy koniecznych zmian w kształceniu młodzieży, a rada powiatu na pewno zgodzi się na otwieranie nowych szkół zawodowych, których uczniowie przyjdą na praktykę i egzaminy do CKP. Ciekawe, czy gimnazjaliści, którzy widzieli oferty szkół i CKP również zrozumieją, że dobry zawód techniczny poparty rzetelną praktyką to ich szansa na dostatnie i godne życie.
Numer: 2008 18 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ