Miński Urząd Skarbowy powstał z początkiem 1983 roku. Do tego czasu peerelowskich przedsiębiorców, zwanych wtedy prywaciarzami, rozliczały wydziały finansowe urzędów miast i gmin. Przez 25 lat fiskus nie tylko urósł, ale też wypiękniał i... nabrał ludzkich cech. Już wielu podatnikom nie jawi się nocnym koszmarem, bo nie zmusza, a zachęca do płacenia podatków, otwierając co roku swoje szklane drzwi wszystkim chętnym
Fiskus jak poezja

Tegoroczny dzień otwarty miał szczególnie uroczysty program. W sobotę, 19 kwietnia już od 10.00 podatnicy mogli nie tylko składać zeznania podatkowe i wnioski o zwrot wydatków mieszkaniowych, ale też uzyskać szczegółowe informacje o rozliczeniu podatku dochodowego i darowizn dla organizacji pożytku publicznego. Nie tylko w czasie rozmowy, a dzięki multimedialnym prezentacjom. W ten sposób pokazano również 25-letni rozwój mińskiej skarbówki, a jeśli komuś to nie wystarczyło, mógł na własne oczy zobaczyć, jakimi dokumentami posługiwali się dawni sekwestratorzy i na jakim sprzęcie pracowali ćwierć wieku temu.
Naczelnik Bożena Czerwińska ze swymi zastępcami - Mariolą Sadoch i Marcinem Jakubowskim z dumą pokazywała zgromadzone przez pracowników mińskiego US eksponaty, wśród których specjalną uwagę zwracała powielarka na... spirytus.
Dzień otwarty to również ogłoszenie organizowanych przez urząd skarbowy konkursów dla dzieci. Tegoroczny pod hasłem „Płacenie podatków w marzeniach nastolatków” mógł się wyrażać w dwóch formach - plastycznej i literackiej. Zainteresowanie było spore - jury pod przewodnictwem Renaty Rokickiej wraz z Anną Zwierz, Agatą Jarek i Alicją Zimińską oceniło 18 rysunków i 13 wierszy z 9 szkół powiatu mińskiego. Na apel fiskusa zareagowały podstawówki z Podciernia, Dobrego, Rudy, Starej Niedziałki, Stojadeł, Lipin oraz mińska SP im. Dąbrówki, Wybickiego i Korczaka.
Nikt w otwartą sobotę nie wyszedł bez nagród, a najcenniejsze (mp3, albumy, piłki) otrzymali autorzy prac, które najcelniej przemawiały za płaceniem podatków.
Wyróżnienia w konkursie plastycznym otrzymał SOSzW w Mińsku Mazowieckim oraz Michał Grudkowski, Piotr Groszek i Monika Czyżewska. Rysunkowy brąz i srebro przypadły dobrzanom - Michałowi Miroszowi i Oldze Sobiepanek, a złoto trójce mińszczan - Marcie Kojro i Rafałowi Wołodżko z SP-2 oraz Piotrowi Piwkowi z Korczakówki.
Wiersze w niczym nie ustępowały improwizacjom plastycznym. Komisji przypadły do gustu rymowane zachęty Karoliny Samulskiej z SP-2 i Oli Zgódki z SP-5, które zdobyły liryczne brązy. Tuż przed nimi uplasowała się Daria Giersz (również z Piątki), a na poetyckie złotka mianowano Marię Bodecką z Dobrego i Radka Piwowarczyka z Piątki.
Zarówno w rysunkach, jak i wierszach dzieci bez zbytniej dydaktyki wskazywały, do czego prowadzi niepłacenie podatków. Wachlarz skutków jest olbrzymi, a w ekstremalnej fazie prowadzi wprost do stania się społecznym złodziejem lub nawet czarownicą. Tymczasem do fiskusowego szczęścia tak niewiele potrzeba - wystarczy szczerze płacić. Gorzej z pytaniem - co dalej? Dzieci słusznie zauważyły, że nasze pieniądze są marnotrawione na zbędne wydatki, głównie na przyjemności rządzących.
Może dlatego ich marzenia, by płacić tylko kilka procent od swych dochodów, wciąż nie mogą się spełnić, co postulowała Ola Zgódka.
- Drogi nastolatku, nikt nie uniknie płacenia podatków - dodawała ostrzegawczo Karolina Samulska, a Radek Piwowarczyk zauważył, że gdyby podatki wszyscy płacili, może ich wielkość by obniżyli.
Oto i cała ekonomia podatkowa, którą - jak widać - rozumieją najmłodsi, a starsi nie do końca. Może na stawki sprzyjające rajowi podatkowemu przyjdzie więc nam poczekać, aż dzisiejsi 12-latkowie obejmą władzę? Tylko czy po osiągnięciu dojrzałości nie zmienią zdania? Oto jest pytanie, by w przyszłości fiskus był jak poezja nie tylko od święta.
Numer: 2008 17 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ