Śladem naszych artykułów

Po naszym artykule „Oszukańcy” odezwał się wymieniony w nim Janusz Dróżdż. Dziękujemy i publikujemy list mińskiego przedsiębiorcy bez żadnych zmian stylistycznych. Niech nasi czytelnicy osądzą, gdzie leży prawda

Oszukańcy (2)

Jak szanujący się Biznesmen i Hurtownik (Sławomir Rybarczyk – przyp. red.), cieszący się dobrą opinią, ale tylko wśród swoich kolegów, (bo wśród społeczeństwa nie) – niejedna rodzina przez Niego płakała – tak mówią ludzie z Góry Kalwarii. Tylko każdy boi się ujawnić swego nazwiska, bo nie chce mieć z tym człowiekiem więcej kłopotów.
Szanujący się Hurtownik i Biznesmen, nie kupuje Bandytów do wykonywania mokrej roboty w białych rękawiczkach, tylko załatwia to prawnie, jeżeli jest mu coś ktoś winien. Powiedział, że każdego to spotka, kto tylko będzie miał jakikolwiek dług u niego i nie ma znaczenia czy on będzie mały czy duży – zniszczy każdego, choć by miał stracić całą Hurtownię. Proszę wytłumaczyć wszystkim ludziom, skąd ci bandyci mieli legitymacje policyjne i wchodzą wszędzie w kominiarkach, ale tylko nocą, dlaczego nie pokażą twarzy w biały dzień? To są ludzie, czy śmiecie spoza marginesu społecznego?
Twierdzi, że mam tak wielki dług wobec niego – dlaczego nie powiedział o zaliczkach, które brał i gdzie jest ten sprzęt, który był rzekomo wzięty od niego, wszystko zginęło z budowy. Pan Rybarczyk wszystko zabrał do siebie i ten, u którego pracowaliśmy razem z ludźmi.
Czy Państwo dostali zezwolenie od prokuratora na ujawnienie moich danych? Proszę mi to wytłumaczyć. Odpowiedni ludzie już zajęli się moją sprawą i robią to wszystko zgodnie z przepisami prawa.
Pan Rybarczyk nie jest czystym człowiekiem i o czystym sumieniu. Ma swoich naganiaczy, żeby sprowadzali do niego klientów. Bardzo chętnie daje ludziom na kredyt, a potem są rozpaczliwe efekty, trudne do zniesienia. Tygodnik „Co słychać?” bardzo ładnie opisał i zarazem wybielił Pana Rybarczyka – jaki to wspaniały człowiek. Człowiek czysty i prawy, nie grozi spaleniem albo morderstwem czy niszczeniem ludzkiego mienia. Nie pisze s.m.s. z groźbami, tylko załatwia sprawy po ludzku. Niech każdy się wystrzega Pana Rybarczyka i jego kolegów, którzy wykonują u niego mokrą robotę.
Od redakcji: Skoro obaj panowie chcą postępować zgodnie z prawem, jedyną instancją rozstrzygającą spór jest sąd. Zapraszamy się na rozprawę, a z listami już koniec.

Numer: 2005 22   Autor: Z poważaniem, Janusz Dróżdż





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *