DRODZY CZYTELNICY

Przyszła zima? Nieprawda, to tylko powyborcza prowokacja aury, której jeszcze Donald Tusk nie przeprosił. A powinien, bo nie tylko górale zapowiadają długą i śnieżną zimę. Na każdym nieszczęściu jedni tracą, a drudzy zyskują. Zanim jednak zrobimy sobie remanent z jesieni lub całego roku, przyjrzyjmy się dobru i złu, które jak bumerang dopada nas niezależnie od pogody, wpływając jednak na naszą pogodę ducha

Aury kultury

DRODZY CZYTELNICY / Aury kultury

Jesień tego roku jest wyjątkowo muzyczna, a nawet śpiewająca. Jeszcze nie przebrzmiały swojskie pieśni naszego Festiwalu Chleba (galerię zdjęć można obejrzeć na www.co-slychac.pl, a w grudniu będzie można kupić film), gdy na scenę weszli rock’owcy, zaproszeni przez Niezależną Inicjatywę Kulturalną. Listopad zdominowała zaś poezja śpiewana. W minioną sobotę podczas koncertów Nosala, Woźniaka i Kasprzyckiego trudno było nie wzlecieć poza horyzont słów, a jeszcze trudniej nie zostać darczyńcą. Niekoniecznie z takim impetem, jak jeden ze sponsorów, bo liczył się każdy grosik, byleby serdeczny.
Trudno wyobrazić sobie tłumy w niewielkim jak na koncerty pałacu Dernałowiczów, ale jak na dłoni widać było absencję mińskiego biznesu i inteligencji. Może przyjdą posłuchać śpiewających nauczycieli, których na drugi przegląd piosenki zaprasza Mechanik wspólnie z MDK i PODN. To już w piątek - 23 listopada, więc czas szlifować repertuar. A już w najbliższy weekend w sali teatralnej zapłoną wszystkie świece. Nie dla wszystkich, bo na Edytę Geppert dostać się trudniej niż na burmistrzowski, niepodległościowy obiad.
Zdaniem wielu decydentów nie ma ludzi niezastąpionych. Trudno tak myśleć, patrząc na wielkich tego świata, a szczególnie poetów i pisarzy. Ale już w polityce zastępstwo jest mile widziane, bo nic tak nie psuje, jak zbyt długi dostęp do żłoba.
W Mrozach niezastąpioną wydawała się Danuta Grzegorczyk, tylko z pozoru szara bibliotekarka, bo wystarczy przypomnieć jej koncerty gwiazd i tłumy fanów z całej Polski, oblegające maleńkie Mrozy. Potem przyszła kulturalna Laura i wydawało się, że dwa silne charaktery (ten drugi to wójt Dariusz Jaszczuk) będą pracowały razem na chwałę gminy i regionu. Niestety, stało się inaczej i od grudnia Danuta Grzegorczyk będzie już tylko zwykłą obywatelką Mrozów. Ludzie do dzisiaj nie dają wiary, ale wójt mówi zdecydowanie - droga wolna.
Znam prawdę od podszewki, ale jeszcze za wcześnie, by ją upubliczniać. Jednak głos w tej trudnej dla obu stron sprawie muszę zabrać, bo cenię zarówno wójta Jaszczuka jak i dyrektor Grzegorczyk. Powiem więcej - oboje byli niezłym tandemem, który tak nagle nie powinien rozjechać się w różne strony. Ale jest i taka prawda, że nie można pracować w ustawicznym niedosycie. Nie można też lukrować władzy czym się tylko da i na okrągło, a po prostu robić swoje. Jak widać, w Mrozach zabrakło wzajemnej słodkości i zrozumienia, więc czas na rozwód. A jak rozstanie, to na horyzoncie wstają nowe słońca, by ogrzewać władzę ze wszystkich możliwych stron. Szkoda - to jedno, przyszłość - to drugie, a trzecie - by nikt nie czuł się pokrzywdzony.
Aurą kultury - tej osobistej - jest również honor. Ileż to osób chętnie by po rozstaniu powróciło, ale odeszły byle jak lub spaliły za sobą wszystkie mosty. Życie to tylko splot przypadków, więc trzeba uważać, by nie trafić na węzeł gordyjski. Wtedy i bez miecza się nie obejdzie.
I jeszcze jedno - właśnie w listopadzie weszliśmy w trzynasty rok wydawniczy. Omal o tym zapomniałem, omamiony zaduszkowo-lirycznym nastrojem konającej jesieni. Mam tylko nadzieję, że nasza trzynastka nie będzie gorsza od minionych dwunastu lat rozwoju wydawnictwa, w którym tygodnik Co słychać? jest wciąż niegasnącą gwiazdą. A nam wszystkim niech koniecznie sprzyja ciepła aura kultury - w słowach, czynach i marzeniach.

Numer: 2007 46   Autor: Wasz Redaktor





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *